wtorek, 14 maja 2013

Kozak Jamajka

Andruchowycz. Chyba najsłynniejszy w Polsce, zaraz po Szewczence, ukraiński poeta i fenomenalne wykonanie wiersza o Kozaku na Jamajce -



Przekład pi razy oko:


o ileż bracie mój, koniu, cudów na świecie szerokim?
patrzyłoby się, póki kruki oczu nie wykolą, a i to mało.
tu – bahama mama, tam – Haiti plażowe widoki
a jeszcze wieże Freetown widzę, gdy wyjdę przed swój bungalow.

i tak mi źle, koniku, wyblakły mi szarawary
po kiego czorta łysego, dla jakich podziemnych faun
w bitwie nas zdradzili morskich żniw korsarze
a tak z atamanem wzięlibyśmy to przecudowne Freetown

a tam trzynaście kościołów i wojna wieczna z amorem
i jeszcze trzynaście skarbców, gdzie srebro, złoto w komorach
Dziewczęta giętkie jak liany bezgłośnie rosną za murem
i chce im się wciąż kochać, ubranym w czernie wieczoru

pijemy teraz siwuchę, we dwóch, z piratem Dickiem
mówię mu, kajaj się, mówię, przeproś, przeproś, paskudo,
jak tyś z Europy przypłynął, toś ty już nie jest człowiekiem,
po co żeś się sprzedał za trzydzieści zgniłych escudo?

a Dick to bestia cwana, ma oswojona papugę
klepie mnie po plecach, ręce podnosi do góry
jam jeszcze zielony, rycerzu, dzielny kozacze z ługu
to be or not to be – mówi i bąka pod nosem i'm sorry

niewolnicę, mówi, mam o skórze niby kakao
kup ją, orłoskrzydły, bo źle ci bez gospodyni
gród cały spłodzisz, szepce, uśmiecha się do mnie chytrawo
gród na niej cały wyrośnie – tytoń, ananasy i dynie
napłodzisz, bracie, kozactwa, przywiedziesz ich do kosza
tylko że jarzma nie zniesie szyja ma, ni dusza.

i już go wcale nie słyszę, na plugawą suplikę pluję
koniku mój powierniku, apostole mój, chomiku
pójdę pod gwiazdą wieczorną
cukrową fujarkę wytnę
siądę nad oceanem
i już mnie nie ma

2 komentarze:

  1. Rozdziobią cię kruki i wrony
    bo mają czarne ogony
    Przez Małysza skoki
    Widać na Krupówkach widoki
    Krakowiaczek jeden
    Miał koników siedem
    Korsarze to byli
    U Wesołka w barze
    Dziewczęta jak liany
    Ułan zaj....
    Pijemy siwuchę
    Dała jak obuchem
    Mobing Dicku
    Szmaragdowy alkoholiku
    Ananasy i dynie
    Tytoń i marycha
    I dusza ledwie
    Dycha
    Koniku powierniku
    Apostole chomików
    Cukrowej fujarki
    Spowuiedniku

    OdpowiedzUsuń
  2. Znowu spieprzyłeś jutro w samo południe w niecce morza czerwonego rezygnuję z ręki załatwię cię jednym palcem i nie jest to groźba karalna bo sam tego chciałeś.

    OdpowiedzUsuń