tag:blogger.com,1999:blog-1505402385971608448.post4624686312566642307..comments2023-12-06T02:40:44.992+01:00Comments on chałwa zwyciężonym: Domowe sposoby zwalczania egzystencjalnej panikijotradwanskihttp://www.blogger.com/profile/10240579442299368496noreply@blogger.comBlogger9125tag:blogger.com,1999:blog-1505402385971608448.post-83885336103105082692014-12-11T16:23:26.847+01:002014-12-11T16:23:26.847+01:00nie manie mawuszkahttps://www.blogger.com/profile/03024792569663570780noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1505402385971608448.post-3669867444778818032014-12-10T18:34:18.877+01:002014-12-10T18:34:18.877+01:00Pani, czytom to, czytom i mi wychodzi, że, jak pow...Pani, czytom to, czytom i mi wychodzi, że, jak powiedział marszałek Menno Coehoorn, nie ma którędy spierdalać, czy nie? jotradwanskihttps://www.blogger.com/profile/10240579442299368496noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1505402385971608448.post-28337647417065588362014-12-10T17:30:33.362+01:002014-12-10T17:30:33.362+01:00*etologiczne, psiamać!*etologiczne, psiamać!wuszkahttps://www.blogger.com/profile/03024792569663570780noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1505402385971608448.post-309841416610660222014-12-10T17:25:32.375+01:002014-12-10T17:25:32.375+01:00nie oderwiesz rzeczy od ciała, bo to natura ludzka...nie oderwiesz rzeczy od ciała, bo to natura ludzka, że się za rzeczą szuka odruchowo rąbka koszuli, bo pomimo tego, że jednorożce, a właściwie zmyliłeś - ponorożce są świetne na egzystencjalnego boja, to licznik heideggera i tak zapewne najskuteczniej tyka przy blacie stołu, tak na wszelki biologicki słuczaj. zaglądamy za dzieło, bo przerażające jest jego istnienie autonomiczne, bo boimy się, ze nam jak dziwaczna trucizna zepsuje krwiobieg, wątrobę a kto wie, może i nawet wyrwie spod kopyt kawałek gruntu. a że za tym odruchem zagladania i chwytania stoi zaraz inny odruch - odruch robienia HA! grup populacyjnych, tworzenia stada, hierarchiczność naszego gatunku i insze tam etnologiczne tereferencje. taka tam piramida odruchowa. ja się trzymam dzięki niewielkiej populacji (ha po raz drugi) centaurów zamieszkujących cmentarz tuż za moim oknem. phiwuszkahttps://www.blogger.com/profile/03024792569663570780noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1505402385971608448.post-33293125842434015432014-12-06T10:29:16.282+01:002014-12-06T10:29:16.282+01:00To ja Ci podpowiem - opresyjny system europocentry...To ja Ci podpowiem - opresyjny system europocentryczny sprawił, że Noble zaczęły z czasem wędrować do ludzi spoza Europy, np. w uznaniu tego, że "książki laureata odznaczają się analityczną błyskotliwością i wymownymi dialogami”. Donna L.https://www.blogger.com/profile/17871987163772937362noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1505402385971608448.post-43760742448363328232014-12-05T20:53:25.811+01:002014-12-05T20:53:25.811+01:00Na moje oko trudno odróżnić kreację od przyjętego ...Na moje oko trudno odróżnić kreację od przyjętego sposobu życia. Granica jest niejasna i jeśli coś miałoby ją wyznaczać, to (znów na moje oko) koszty, jakie ponosimy. <br /><br />Ale, ale, na marginesie tego wszystkiego dumam teraz o roli geografii we współczesnym procesie historycznoliterackim. Raz mi wychodzi, że ma jednak znaczenie, innym - że minimalne. Prawdopodobnie rzucę monetą. jotradwanskihttps://www.blogger.com/profile/10240579442299368496noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1505402385971608448.post-40293711882522788152014-12-05T16:03:51.736+01:002014-12-05T16:03:51.736+01:00Są różne kreacje, te wiejskie i leśne też. Z nasze...Są różne kreacje, te wiejskie i leśne też. Z naszego podwórka - choćby Stasiuk. Siedzi w Galicji, odwiedza te Babadagi. A potem jedzie do Dojczland. Najważniejsze to wiedzieć, gdzie jest się u siebie:) artur nowaczewskihttps://www.blogger.com/profile/12101618090188131827noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1505402385971608448.post-8003688153795885112014-12-05T15:28:42.171+01:002014-12-05T15:28:42.171+01:00Taż o tym ta nocia jest. Niemniej hostoria literat...Taż o tym ta nocia jest. Niemniej hostoria literatury mówi o takim rozdarciu. Jarałem się ja kiedyś Robertem Frostem, że uciekł na zadupie i w ogóle, a tu kiedyś doczytałem, że jednak później, jak już napisał o tych drogach w lesie, co miał napisać, to się zwinął karierę robić do cywilizacji. Znaczy się, na wsi takie szkodowanie (przynajmniej od czasu do czasu) normalne jest. <br /><br />Pozdrawiam Trójmiasto:)jotradwanskihttps://www.blogger.com/profile/10240579442299368496noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1505402385971608448.post-14959827396903467082014-12-05T15:22:18.576+01:002014-12-05T15:22:18.576+01:00"Ale czasem trochę szkoda, bo są na świecie m..."Ale czasem trochę szkoda, bo są na świecie miejsca, gdzie so jakiejsi środowiska lyterackie, w których jest cieply, bo zawsze masz kolegów, którzy poklepią cię po plecach i w miarę wiarygodnie będą symulować przeczytanie twojej książki." Myślę, że jednak nie szkoda. Jak się pobędzie w takim "środowisku" to po jakimś czasie okazuje się, że nie jest się tam jako ta osoba, którą się jest, ale ta, którą wymyślą "życzliwi" koledzy wiarygodnie symulujący przyjazne nastawienie. Bycie zawsze będzie przewyższać bywanie. Pozdrawiam Kolbuszową. artur nowaczewskihttps://www.blogger.com/profile/12101618090188131827noreply@blogger.com