sobota, 29 grudnia 2012

Wieś widmo

Jechał ja wczoraj pekaesem przez miejscowość, który ni må. Tutej jest zdjęcie na dowód:


Nie ma takiej miejscowości, jak Karczowiska. Korczowiska, owszem, jeszcze lepiej - Korcowiska. Podobnie, jak nie ma Osiej Góry, tylko Łosia Góra.

Może czas na dwujęzyczne tablice? Zielònkå. Korcowiska. Uośå Góra. Huta Przedborskå, etc. Tylko z pozoru brzmi nierealnie. Ale są już stanowiska (np. u Jolanty Tambor - dużo ciekawych prac tej pani na temat Śląska jest w internacie), znoszące rozróżnienie między grupą etniczną a etnograficzną. Gdyby jeszcze uświadomić miejscowym samorządowcom, że za tym poszłyby konkretne pieniądze (np. subwencja dla szkoły mniejszościowej jest większa niż dla zwykłej), sami zaczęliby w sukmanach na sesje przychodzić. 


2 komentarze: