wtorek, 23 czerwca 2015

Rozwiązuję problemy od ręki. Nie dziękujcie.

A u nas w Kolbuszowy burmiszcz doszedł do tego, że bezrobotni są bezrobotni, bo im się robić nie chce. Nie mogę pozostać w tyle w rozwiązywaniu problemów społecznych. Uspokajam więc, że bezdomni są bezdomni, bo się furt szlajają poza domem, a głodni są głodni, bo to niejadki.


Nie ma za co.






PS Kolbuszoskie internety jak na razie komentujo, że rozwiązaniem problemów wszelakich będzie ucięcie zasiłków i ubezpieczenia zdrowotnego. Z tego miejsca pytam: czy poza moją kobyłą są jeszcze w Polsce istoty żywe nieserwujące neoliberalnego pierdololo przy dowolnej okazji?

9 komentarzy:

  1. Poszedł za tą no z paltfusów co dwa nazwiska ma i rzecze że niektórzy to se grzebią po śmietnikach bo taki mają stajl życia.
    Coś dziwi poetę etnograficznego?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Proszę sz. Anonima, placforma nie jest przyczyną. Placforma jest wytworem dyskursu, który zdominował polski dyskurs publiczny po 89 roku.

      Usuń
    2. pratforma jest tówcą tegoż dyskursu Januszu. a pochodzi on zgłow czerwonych harcerzyków lat 60 tych. Naziwksa znasz

      Usuń
    3. Z niepokojem patrzę na obciążanie trupa winami, bo jest w nim ryzyko wytwarzania przekonania, że jak trup zatonie, to i dobrze bedzie.

      Usuń
  2. "Inteligentni biali mężczyźni z zamożnych domów, którzy odnieśli sukces, wciąż mówią, że zawdzięczają go własnej pracy" - mówi Linda Tirado. Plus książka "Za grosze. Pracować i (nie) przeżyć". Neoliberalne pierdololo trzyma się dobrze, ale nie jest domeną typowo polską. Powiedziałabym nawet, że jest ślepym kopiowaniem protestancko-republikańskiego etosu pracy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pisałem kiedyś prace o protestanckim etosie pracy. Przisam Bohu - to nie ma z nim nic wspólnego.

      Usuń
    2. To pisałeś niedokładnie, z pominięciem ważnej literatury. Mogę podać, jeśli potrzebujesz. Nie mówię, że jest to równanie, ale że pewne idee zostały zaczerpnięte i zdeformowane właśnie z tych podstaw. To tak jakbyś chciał zaprzeczać, że Lenin nie odwoływał się do myśli św. Pawła (kto nie chce pracować, niech też niech nie je) przeinaczając ją nieco (kto nie pracuje, niech nie je). Neoliberalne pierdololo jednym bądź dwoma korzonkami sięga do myśli protestanckiej, czy Ci się to podoba czy nie. To że jest wypaczone to inna sprawa.

      Usuń
    3. Tak, masz rację, co jednak nie zmienia faktu, że Leninowi do św. Pawła równie blisko, co Balcerowiczowi do przeciętnego wanielickiego chłopa spod Pszczyny:)

      Usuń
    4. mój komentarz o autorach dyskursu powyżrej. bezcenny.

      Usuń