środa, 15 marca 2017

Jak się zwija Kolbuszowa, czyli czwarta rocznica

W cieniu, ciszy i bez blasku fleszy minęła czwarta rocznica wydarzeń, które przeszły do historii Kolbuszowszczyzny jako Bitwa pod Emdekiem, czyli odwołania koncertu ansamblu Bracia Figo-Fagot.

Przypomnę tło wydarzeń. Dorian Pik zorganizował koncert. Ksiądz zaczął rozsyłać łańcuszek, w którym domagał się odwołania wulgarnego i rasistowskiego zespołu. Emdek odwołał wydarzenie. Lud się burzył. Burmistrz z ręką na atomowym guziku i niepokojem w sercu obserwował wydarzenia. Przez internety i rynki sztetlu przetoczyła się dyskusja o granicach żartu, o tym, czy rasistowskie żarty opowiadane ironicznie są rasistowskie (rasizm był wtedy jeszcze czymś złym  - przyp. red.), jakie są obowiązki domu kultury, jakie kompetencje księży, o poziomie artystycznym i swobodzie wypowiedzi.

Z okazji czwartej rocznicy tych pamiętnych dni zadumałem się nad naszym sztetlem.
Oto wyniki:

1) W 2013 roku były w naszym sztetlu jeszcze możliwe wydarzenia niejednoznaczne, w wypadku których nie dało się z góry powiedzieć, kto zajmie jakie stanowisko.
2) Mechanizmem rozwiązaywania problemów nie było jeszcze wzmożenie moralne w oparciu o wspólny front idejowo-idejowy (a w każdym razie nie było jedyne możliwe i wszechwładne)
3) Media informowały, media się nie oburzały.
4) Dyrektor miejskiej placówki kulturalnej pozwalał na organizację wydarzenia bez uprzedniego zastanawiania się nad potencjalnymi grupami obrażonych.

I w zasadzie tyle. Zauważmy, minęły zaledwie cztery lata, a ŻADEN z elementów nie mógłby się w warunkach dzisiejszej Kolbuszowy powtórzyć. Polecam nad tym podumać. Wynikami podzielimy się na najbliższej wieczornicy.

5 komentarzy:

  1. Fajny i dobry wpis. Poza pkt 4 w którym klamiesz w każdym z czterech pierwszych słów. I taka refleksja. Figo costam przeminęło. Kostka jest wieczna. To ona tak naprawdę wygrywa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odpowiadając na liczne pytania czytelniczek zapewniam że pisząc o nieścisłości w pkt 4 nie miałem myśli biblioteki a wręcz przeciwnie.

      Usuń
    2. "nie miałem myśli biblioteki" ojojojoj znaczy ajwaj-zelina kapie po ekranie wprawiając raczej nawet samego AD w tak zwany niesmak i po co ci to było po co.

      Usuń
    3. Brakowało mi jadowitych anonimów na tej stronie.

      Usuń
    4. nie miałem myśli biblioteki a wręcz przeciwnie.- anonim? przecież jest w miasteczku tylko gość słynący z takiej "miłości":)

      Usuń