środa, 28 lutego 2018

Rok temu jeszcze byłem młody

Tak paczę po archiwum ty strony i paczę. W chaotycznym materiale widać jakieś prawidłowości dopiero teraz, z oddalenia. Równo rok temu miałem jakąś fazę na przekonanie, że ludzie, którzy robią rzeczy niegodne, męczą się z tym i już-już rychło je zapewne z powodu tego poczucia robić przestaną.
Ten poziom naiwności wypada przypisać temu, że jeszcze rok temu byłem młody.
Albo że jestem idiotą.
Albo jedno i drugie, jedno drugiego nie wyklucza.

No więc tak - można robić rzeczy niegodne radośnie i z poczuciem dobrze spełnionego obowiązku, czerpiąc z tego poczucie spełnienia życiowego i satysfakcji.

Męczy mnie patrzenie, jak ludzie robią rzeczy niegodne, nie zdając sobie z tego sprawy.

4 komentarze:

  1. Fakt, że Cię to męczy, to dowód, żeś nadal młody.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jaka jest Twoja definicja rzeczy niegodnej? Jestem ciekawa, wszak każdy ma swoją. Na ile są spójne? Czy istnieje, jak w przypadku wielu innych rzeczy, jakaś uniwersalizacja niegodności?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ano, niegodnosc jest oczywiście uwarunkowana kulturowo etc. Więc przy zastrzeżeniu że to tylko niegodnosc w warunkach takich i siakich uwarunkowań mówię że uniwersalizacja istnieje. Sa rzeczy uniwersalnie wstydliwe. Uciskanie wdów i sierot. Mówienie kłamstw ze swiadomoscia mówienia klamastw i swiadomoscia że odbiorcy wiedzą przynaniej niektórzy, że to kłamstwa. I tak dalej i tak dalej.

      Usuń
  3. ale jak Ci to mówiłam, to żeś pukał mnie w ep!

    OdpowiedzUsuń