wtorek, 29 kwietnia 2014

Gdzie jest cywilizacja śmierci?

Haniołek ma w przedszkolu akcję ,,Przynieś starucha do placówki''. W jej ramach rodzice przychodzą i pokazują. wykorzystałem ten ulotny moment w życiu dziecka, w który kudłaty ojciec z gitarą nie jest jeszcze źródłem obciachu i pokazałem dzieciom różne instrumenta, a nawet zagrałem.
I fajno było, dzieci robiły więcej hałasu ode mnie, dowiedziały się, co to jest drumla, harmonijka ustna i kij deszczowy. Co do tego ostatniego, to chłopcy byli przekonani, że to jest bazooka.

Uwaga, Czytelniku, jeśli nie dziwi Cię, że żyjemy w cywilizacji, w której pięciolatek wie, co to jest bazooka, ale nigdy nie widział drumli, to możesz przerwać lekturę.

Tradycyjnie już dumać zacząłem o cywilizacji śmierci. Bo to wiadomka, cywilizacji śmierci i jej chitrym wybiegom jest poświęcona Księga wyjścia awaryjnego, kanonizowali papieża, który metaforą tejże cywilizacji się posługiwał, etc.
O właśnie, kanonizowali papieża. Z tej to okazji sięgnąłem pamięcią i wymacałem rzeczy dziwne w tych otchłaniach tam. Aż pogooglałem i okazało się, że dobrze pamiętam.

Politycy powinni powiedzieć ,,nie!" wojnie i ,,nie!" egoizmowi, ażeby całe narody, a nawet cała ludzkość nie pogrążyły się w otchłani wojny. Nie wolno uciekać się do wojny nawet, gdy chodzi o tzw. dobro wspólne. Kto to powiedział? Św. Jan Paweł II w kontekście wojny w Iraku, której był przeciwny. Podobnie tak, jak, o ile pamiętam, wojnie w Afganistanie. I co? Jajco. W Iraku żeśmy byli, w Afganistanie jesteśmy do tej pory. Z naszymi dzielnymi wojakami, co raz trafią w złego taliba, a raz w jakieś wesele pojechali i tu, i tam kapelani na oficerskich żołdach. Wszystko to odbyło się przy znikomym sprzeciwie społecznym.

I to jest właśnie, drogie dziateczki, cywilizacja śmierci.

16 komentarzy:

  1. Toż papież nieomylny jest tylko w kwestiach wiary w ludzkich ma prawo nie mieć racji. Zdrowe jeszcze mamy społeczeństwo że chłopaki w przedszkolu bawią się w wojnę a nie lalkami. Kij czy deszczowy czy nie zawsze ma dwa skrajne końce, podobnie jak życie, tylko że cholernie lubimy przesadzać optując ślepo za jednym.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja, zdaje się, umieściłem ostrzeżenie, że osoby, których nie dziwią pięciolatki nieświadome istnienia drumli, a świadome istnienia bazooki mogą sobie darować resztę lektury?

      Usuń
    2. Małe zwierzęta bawiąc się uczą się walczyć, polować, dominować. Ludzie maja większy wybór jedni będą drumlać inni strzelać w obronie brzdąkających na gitarze.Lew dający się pożreć innemu w obronie antylopy to wynaturzenie.

      Usuń
    3. Z kolei stare, bezzębne zwierzęta zdychają z głodu. Na miejscu Sz. Anonima nie bawiłbym się w te analogie. Argument o obronie w Polsce śmieszy mnie zawsze, bo świadczy o nieznajomości historii najnowszej. Od 70 lat wojsko w Polsce nie służyło do obrony. Tłumiło antysystemowe ruchy i interweniowało za granicą w celach bynajmniej nie obronnych. Nikt ani mnie, ani Ciebie, anonimie, nie broni. Co najwyżej pilnuje, dla mnie to spora różnica.

      Usuń
    4. W tym w najlepszym ze światów zawsze opłaca się mieć pazury. Ich bark zawsze jest zgubny dla tego, który ich nie posiada.

      Usuń
  2. A święty pewnie starego testamentu nie czytał.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wykluczam, że czytał. Nie wykluczam też, że zrozumiał więcej niż Sz. Anonim.

      Usuń
    2. Jakby biblijni Żydzi byli pacyfistami to by ani ich nie było ani ich świętych ksiąg.

      Usuń
    3. A jakby niemieccy narodowcy przerżęli wybory w 1933 to nie byoby problemu, co w Kolbuszowy z synagogą zrobić. A jakby babka miała wąsy, etc.

      Usuń
    4. A jakby Polacy wygrali z Niemcami w 1939 roku.

      Usuń
    5. Nie wykluczam, że całowałbyś dziedzica Tyszkiewicza w rękę. Nie wykluczam też, że leciałbyś właśnie na polską kolonię na Marsie rakietą ,,Macierewicz VII''. Najbardziej prawdopodobna wersja jest taka, że wskutek napięć wewnętrznych zaprowadzilibyśmy sobie jakąś wersję totalitaryzmu.

      Usuń
    6. Tyszkiewicz miałby dzisiaj ze sto dwadzieścia lat jedyną jego spadkobierczynią była córka. Z tym Marsem to nie kumam może chodzi o Madagaskar. Natomiast totalitaryzm i Polacy to jakiś kosmos. Niemcy, Ukraińcy, Węgrzy, Rosjanie.... ale my.

      Usuń
    7. No to Błotnickiego, jeden czort. Przed wojną wszystko zmierzało ku prawicowemu totalitaryzmowi. Jednocześnie fatalna sytuacja polskich wsi stanowiła ognisko zapalne - w tę czy wewtę coś byśmy sobie zgotowali. ,,totalitaryzm i Polacy to jakiś kosmos''? Rozumiem, że w latach 1944-1989 za stójkowych, premierów i innych generałów robiły krasnoludki? PRL to był taki polski totalitaryzm - bez niemieckiej organizacji ani rosyjskiego rozmachu. Ot, taka II liga satrapii i okręgówka zamordyzmu:)

      Usuń
    8. Był rzeczywiście specyficzny, Rosjanie, Niemcy wschodni, wierzyli w socjalizm w polskim społeczeństwie komuniści byli outsiderami. Ruscy i ukraińscy pisarze, czytali światową literaturę wydawaną w Polsce. Koncepcja Polski jako lidera wszechświatowego totalitaryzmu nie trzyma się kupy.

      Usuń
    9. A jakiego tam lidera? Taka była tendencja w przedwojennej Europie. A polska struktura społeczna nie wróżyła niczego dobrego - była pełna napięć. Stąd trzy możliwości - wszystko zostałoby pi razy oko po staremu, udałoby się wszystko rozwiązać (industrializacja?) albo skończyło się dyktaturą. Się nie przekonamy nigdy.

      Usuń
    10. Zawsze jest taka ewentualność, tylko u nas mniejsza niż gdzie indziej.

      Usuń