piątek, 13 maja 2011

ofiara

Dawniej pod węgłem zakopywało się w Słowiańszczyźnie ofiarę ze zwierzęcia. W Puszczy Sandomierskiej ludzie poszli po rozum dom głowy i wykształcili tradycję wegańsko-praktyczną. Wczoraj Hania wrzuciła w cement dwa pieniążki. Na wszelki wypadek grosz i ćwierć hrywny, czyli 25 kopiejek. Bo jak się mieszka parę kilometrów od historycznej granicy Rusi, to lepiej być w dobrych stosunkach z duchami, skrzatami i przodkami obu stron.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz