piątek, 29 lipca 2011

O człowieku, co się bitom nie kłaniał

Z rana zostałem rozwalony tym nagraniem. tekstu nie poznałem, a mój. Autorem muzycznej rozpierduchy jest Mogwai (http://mogwai.digart.pl/).




P.S. Jak widać, nauczyłem się dodawać linki na bloggerze. Stary człowiek i może. 

środa, 27 lipca 2011

ogłoszenia parafialne

Szanowni podróżni, Księga wyjścia awaryjnego zwiększa opóźnienie o czort wie ile. jako rzecze Radek, jakoś do wiosny 2012. Za opóźnienie przepraszamy, jednocześnie informujemy, że może ulec zmianie.

pospolite ruszenie

5 VIII o 5 po południu, w piątek Piotrek Jemioło czyta w kolbuszowskiej bibliotece wiersze. W trans wprowadzać będzie projekt 555. Nie jestem jeszcze  pewien, w jakim składzie, z grubsza wiemy, co gramy, nikt nie wie jeszcze do końca, na czym.

Na panów!

Insurekcja insurekcją,rabacja rabacją, a o fryz dbać trza.

wtorek, 26 lipca 2011

Na Watri my buły

Słowiańska Wieża Babel. Języki pomieszane, ale wszyscy się rozumieją. Byli Hudacy.Były Dosbajki. Był inny świat, z którego smutno było wyjeżdżać. I ja tam byłem, czystą wodę piłem, bo prowadziłem.




A Hania nie mogła się oderwać od koncertu.



Po co Jezusowi miecze?


Kojarzycie to miejsce Ewangelii, w którym Jezus pyta uczniów, ile mają mieczy, a oni opowiadają, że dwa? I Jezus mówi, że wystarczy. Jeden z tych mieczy Piotr wyjmuje, żeby uciąć ucho słudze w Ogrójcu. Miecz był po to, żeby Jezus nakazał Piotrowi go schować. Drugi był po to, żeby na kartach Ewangelii nie miał być już użyty.



Krzyżaki

Jest i taka wersja tej historii, w której Jeszua zostaje kapelanem
Legii Fulminata. I to jest ta wersja, która mija się z prawdą
o ćwierć włosa. Przeciwdziecięce są układy symboli z tym,
w co celują, gdy nikt nie widzi.
                                             Więc skupiamy się na tym,
co pod ręką. Patrzymy, jak idzie powoli pajęczyca krzyżak
wielka jak mirabelka do trzmiela. Tak, drogie dzieci, tak się umiera
w tym bardzo nie naszym, owadzim świecie. A wiecie, że jad
krzyżaka rozpuszcza ofiarę od środka? Gdy trzmiel przestanie się szarpać,
jego też to spotka, na razie pajęczyca boi się maleńkiego żądła.
Tak, dzieci, tak to wygląda: daremna szarpanina, a jednak
zezują rozbieżnie oka sieci i ugina się promień światłości,
co już zaczynała świecić. Cudzik na miarę trzmiela i potrzeby dzieci,
kawałek patyka drze sieć i włochate ciałko rozkleja skrzydełka.
Pająka wynoszę we wierzbę. Wiara małych jest zbyt wielka, żeby
Nie pękła pod naporem walczącego o życie motyla czy pszczoły.

Ja widzę, jak na goły garb wzgórza wjeżdża ala arabskiej konnicy,
słyszę jak setnik pokrzykuje, liczy jeźdźców. Widzę, jak kapelan
podchodzi do stojącej kłody, podnosi kropidło, drewno pije wodę.

piątek, 8 lipca 2011

Cudowne dziecko dwóch, hm, no, tego...

... lokalnych frików. Gdybyśmy nie mieli pracy, bylibyśmy wioskowymi głupkami. A że mamy stałe dochody, jesteśmy ekscentrykami. A jako wiejscy ekscentrycy, maczamy paluchy w takich rzeczach:

http://www.tvp.pl/rzeszow/kultura/spotkanie-z-folklorem/wideo/jak-hudacy-z-lesiakami/4840446

Hudacy, Lesiaki i kawałek Górniaków. To, co tradycyjne, lasowiackie tygrysy lubio najbardziej.

wtorek, 5 lipca 2011

Słoniu, ale tupiemy

Wrzuciliśmy z Williamem Blakiem parę rzeczy do Frazy: http://fraza.univ.rzeszow.pl/ ; http://fraza.univ.rzeszow.pl/numer/nr71-literatura_1.php

Miksy

Lubię takie zderzenia, no lubię.

Wrażenie

Stary jestem, a jeszcze umiem zrobić niezapomnaine wrażenie na młodej kobiecie niebędącej Kasią.

A było to tak:

Miejsce akcji:

bezludne połacie Płaskowyżu Kolbuszowskiego

Osoby: Ja ( w tej roli ja) i Młoda Autostopowiczka (w tej roli młoda autostopowiczka).

MA: Dziękuję
J: Podziękuje pani, jak dojedziemy.Mam coś z hamulcami.

Kasia mówi, że biorąc ludzi na stopa powinienem brać pod uwagę, że ludzie mają różne typy poczucia humoru. Noł faking łej.