Muszę na chwilę przywrócić temu blogowi życie i dawną funkcję. A więc - czytasz na Kolbuszowa Lokalnie, a potem czytasz tutaj jak było naprawdę.
A więc fala antypolskiego hejtu w moim wykonaniu wygląda tak, że kilkakroć napisałem że teza z tekstu Andrzeja Wesołowskiego o tym że inicjatorami i wykonawcami grabieży majątku kolbuszowskich Żydów byli si Żydzi z historycznego punktu widzenia się nie broni. Może i rzeczywiście zohydzam w ten sposób wszystko co polskie, ale zatrzymajmy się nad tym chwilę. Bo może jednak nie.
Z początku byłem myślałem że to jakiś skrót myślowy który Paweł Gałek zamiast z panem Andrzejem obgadać i przerwdagować wyciągnąłbna nagłówek. Ale chyba jednak nie. Więc potraktujmy to zdanie serio.
Nikt na ogół nie pisze ze zlo, jakie spotykało Żydów w gettach bylo dziełem Żydów, bo były w nich żydowskie służby porządkowe. Może na tej samej zasadzie na jakiej nikt nie mówi ze Polacy okupowali się sami w Generalnym Gubernatorstwie, bo w GG była granatowa polska policja (co więcej, złożona z wolnych ludzi, mająca swobodę poruszania i broń palną). Czyli: oba te sposoby ujęcia tematu byłyby równie absurdalne.
Dlatego też w literaturze historycznej nie używa się sformułowań w rodzaju ,,Żydzi ograbili getto', ,,Żydzi zlikwidowali getto" czy ,,deporowali się do obozów zagłady". Podmiotem tych działań byli Niemcy i dobrze, żeby tak też się o tym mówiło. Chyba że chcemy pewnego dnia przeczytać ze Polacy okupowali Generalne Gubernatorstwo.
O co mogło chodzić z tym, że Żydzi byli inicjatorami rozgrabienia żydowskiego majątku? Tego nie wiem.
Tyle zohydzania wszystkiego co polskie na dzisiaj. Idę spać, mam nadzieję że będę miał sen, w którym będzie można w Kolbuszowej nie zgadzać się z wypowiedzianym przez kogoś sądem i nie będzie to uznawane za atak na wszystko co drogie i święte na tym łez padole.
Andrzje Wesołowski zajął już poczesne miejsce wśród kolbuszowskich historyków regionalistów.Rozsiadł się gdzieś pomiędzy ciotką Dudzińską ,a sekretarzem Piórkiem.
OdpowiedzUsuńTen komentarz nie będzie brzmiał ironicznie jeśli w Kolbuszowy i o Kolbuszowy będzie można rozmawiać jak w reszcie świata, tzn. dyskutujac o tezach, nie ludziach. I programowo poddając własne tezy w wątpliwość.
OdpowiedzUsuńTo jest niemożliwe. Ci ludzie od przedszkola uczeni są, że to co myślą, to co mają, jest nimi samymi.Jeśli więc poddajesz ocenie, krytykujesz ich tezy, to tym samym (według nich) atakujesz ich samych.
UsuńMożna temu przciwdziałać odpowiednią edukacją, ale pod warunkiem, że ktoś chce się uczyć.W tym wypadku, tych ludzi należy pozostawić samych sobie.
No, skumanie tego zajęło mi ok. 10 lat (w czerwcu stuknie mi dycha nieprzerwanego mieszkania w RKL, liczmy od osiedlenia się próby zrozumienia rzeczy o których różni dobrzy ludzie mówili mi na samym początku.
Usuń