Trzy lata temu ludzie po drugiej stronie Sanu zaczęli obalać pełną buty, nieliczącą się z nimi władzę. Teraz pytam, jak tam i co tam słychać. Wyszedł mi z tego tekst do Salonu Literackiego, który se w całości można poczytać
TUTEJ. Jak ktoś nie lubi długich tekstów, to streszczam w skrócie: na świecie wszędzie pizdec, tylko że w różnym natężeniu.
Skutki brexitu, wygrana Trumpa w amerykańskich wyborach i
partii PiS w Polsce – to wszystko to, moim zdaniem, skutki procesów przeciwnych do globalizacji. Wszędzie
politycy grają przeciwstawianiem swoich obcym, którzy mają być zagrożeniem dla
wewnętrznego życia kraju.
L. Jakymczuk.
Matko jedyna w Tarnogrodzie? Tam tak spokojnie zawsze było. Nie licząc całowojennych incydentów z pewną mniejszością ale sza.
OdpowiedzUsuń