Piątkowe spotkanie WYGLĄDAŁO TAK. Mnie wiele rzeczy ujeło za serce, od gościnności Przestrzeni Książki Ukraińskiej w Rzeszowie poczynając. Ale tak z osobna trzeba wymienić sprawy językowe. Mianowicie przywiezione przez Jarosławę słowo ZRADOMOHA, będące połączeniem słów zrada ('zdrada') i peremoha ('zwycięstwo'). Słowo to oznacza sytuację, w której połowa narodu czuje się zdradzona, a połowa czuje się zwycięska, potem na odwrót, potem znowu na odwrót, aż w końcu wszyscy nie wiedzą, czy zwyciężyli, czy zostali zdradzeni i czują się i tak, i tak naraz. Piękne.
Jarosława przywiozła też swoje słyszenie polskiego języka, w którym wiele rzeczy jest uroczych, jak na przykład słyszenie ,,język anielski", zamiast ,,język angielski". Od dziś wpisuję sobie w CV, w rubryce ,,Języki obce" ,,anielski w stopniu komunikatywnym".
Dziękuję!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz