Raz na jakiś czas trzeba się ukulturalnić. Byliśmy zatem z dziećmi na Zwierzogrodzie. Zwierzogród jest o tym, że władza rozbudza drzemiące w społeczeństwie zwierzątek uprzedzenia rasowe. Dzięki eskalacji rasizmu możliwe jest ograniczenie praw jednostek w Zwierzogrodzie i wprowadzenie rządów policyjnych na które podzielone społeczeństwo bojące się stygmatyzowanych mniejszości chętnie się godzi.
Dobrze, że to tylko bajka, nie?
sprytne zagranie, baju baju sielanka, a potem dziecko po filmie zauważa że w naturze to jednak zwierzątka lwy zjadają z powodów rasowych zwierzątka antylopy - więc rasizm jest naturalny i bez niego przyroda nie mogłaby funkcjonować, tak już jest świat urządzony. KKK nie był czasem jednym ze sponsorów? ;-P
OdpowiedzUsuńA nie, bo w Zwierzogrodzie zwierzęta do czegokolwiek dochodzą tylko dzięki temu, że przestały się nawzajem zjadać. Tylko kooperacja pozwoliła im stworzyć cywilizację, w której każde zwierzę ma mniej więcej nieograniczone możliwości samorealizacji.
Usuńok, błędnie przyjąłem że film ze zwierzątkami zawsze chwali naturę a tu jednak trzeba ją cywilizować bo jest zła!
UsuńIdealiści zawsze wierzyli, że ludzie są dobrzy, tylko trzeba im to wytłumaczyć. Kończyło się na motykach w plecach niewinnych ludzi oraz tego typu wesołych zabawach. To ja pisałem . Sam wiesz Kto.
OdpowiedzUsuń