środa, 11 maja 2016

Czy warto mówić prawdę i dlaczego nie bardzo

Czasem człowiek tak odruchowo prawdę powie. To już gorzej jakby się w łeb grabiami na ziemi leżącymi na ziemi szczelył. Bo z grabiamy to przynajmniej śmieszne jest.

A było to tak.

Spotkałem się z młodzieżą. Opowiedzieć młodzieży o tłumaczeniu wierszy z ukraińskiego na polski poetów współczesnych poszedłem, bo wyszedłem z jakże słusznego założenia, że opowiadanie młodzieży tejże o pisaniu wierszy wyczerpuje wszelkie znamiona znęcania się.

I padały pytania. I dziewczę jedno zadało pytanie następujące.

- Czy nie ma pan czasem wątpliwości co do sensu tego, co pan robi?

A ja, zupełnie odruchowo, powiedziałem prawdę (durny, durny, durny):

- Cały czas.

Chciałbym, żeby to była kokieteria albo zamiłowanie do zabawnych paradoksów.

Ale nie.

A przekład wiersza Oksany Hadżj z nowego Salonu Literackiego jest TUTEJ

2 komentarze:

  1. Ach - westchnęła wpatrzona w stos prac z języka polskiego, w których uczniowie mieli znaleźć przykład porównania w wierszu podanym... I - konstatująca po sprawdzeniu - w większości znaleźli. Cud! Cud, panie!

    ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. my biolodzy mamy lepiej: "wiewiórka to taki jakby lis, tylko mniejsza"

    OdpowiedzUsuń