Ze świętowania urodzin upamiętniam nie rozpaczliwe próby spania, przy tej liczbie dzieci skazane od początku na klęskę. Ani nawet nie gotowanie zupy, która okazała się jadalna. Ale wożenie się z dzieckami. Jedziemy wolniutko, opuszczamy szyby, robimy asfaltowy pazur i puszczamy na fulla ten numer.
Bo uważam, że rynkowi naszego sztejtełe nalezy się jakiś kontakt z jidysz. Trzeba go podlewać po prostu czasami. Tak jak rynkowi naszego sztejtełe należy się jakiś kontakt z gwarą miejską wyrosłą na bazie gwary lasowiackiej. Tak jak rynkowi naszego sztejtełe należy się jakiś kontakt z językiem powstałym na bazie jidysz i gwary lasowiackiej, którym mówili kolbuszowscy Żydzi, gdy przełączali się na polski. Niestety, ten ostatni nigdy już nie zostanie zbadany. I nie będzie w tym języku piosenek.
Należy puszczać temu rynkowi piosenki we wszystkich dostępnych językach. Należy używać wszystkich dostępnych języków, póki można.
Nie mamy własnej tożsamości,brakuje nam korzeni.Jedynym jako takim fundamentem jest religia.
OdpowiedzUsuńChcesz budować kolejną iluzję przynależności?
Kto nie ma, ten nie ma. Komu brakuje, temu brakuje.
UsuńTo pisałem ja, niezalogowany.
Ilu jest (w procentach) tych świadomych?
Usuńwszystko jest iluzją, prawdziwy świat to możni i niewolnicy.
OdpowiedzUsuńz książki "Bohaterowie i groby" zapomniałam autora. to jest wypowiedź generała Diego Batistuty który wrzucił uciętą głowę generała Tiko Lobeza do pokoju 5 letniej Margerity Lobez najmłodszej córki zdekapitowanego 5 minut wcześniej tatusia, obrońcy wydawało by się porządnych wartości ....
niespodziewanie przerywając zabawę słodkiej dziewczynce. zabawę klockami lego.
uwielbiam ten kawałek!
OdpowiedzUsuń