Kalenberek, moja trzecia książka z wierszami, wychodzi 24 lipca. Jako że po poprzedniej doszły mnie słuchy i skargi, że jest za dużo o zwierzątkach, w tej będzie jeszcze więcej zwierzątek. Są trzy dzicze watahy, co najmniej jeden jeleń i niezliczona liczba koni. Owca sztuk jeden (martwa). Pies żywy sztuk dwa i psy martwe sztuk kilka. Muchy, których liczby siłą rzeczy nie podam. Ryby (nie wiem, ile). Z istot żywych egzotycznych pojawiają się też ufoki i dres (sztuk jeden, żywy). Z roślin występuje ziemniak (sztuk jeden), jagody (tzn. borówki) oraz nawłoć kanadyjska.
Jako że po poprzedniej książce doszły mnie słuchy, że całość była prowincjonalna, ta książka jest prowincjonalna jeszcze bardziej. Wszystko się dzieje na wsi, Nawet jak akcja przenosi się poza wieś, to trafia na inną. Albo w ogóle do lasu. Albo w ogóle w inne miejsca, gdzie komary gryzą w dupę, a żaden dyskurs się nie dzieje.
Zapowiedź bardziej pod względem marketingowym udana, fragmenty książki i informacje na stronie TUTEJ
Zajrzałam do TUTEJA, po wierzchu bardzo mi się podoba, pod względem istot ożywionych też, ze szczególnym uwzględnieniem nawłoci.
OdpowiedzUsuńMoja dziś wyszła, w blogu napisałam coś. Ale moja to tylko w wydawnictwie Miniatura, które, jak wiadomo, wyda wszystko (choć na szczęście nie każe sobie płacić).
Dziękóweczka i graty. Są dwa najpopularniejsze modele działalności wydawniczej. Przerzucanie na autora kosztów lub przerzucanie na autora ciężaru promocji i dystrybucji. Można też oba łączyć;) Literatura polska po podczas kryzysu dystrybucji papierowej i upadku literatury w internecie to ciekawe pole obserwacji.
UsuńA ja w moim wydawnictwie sama finansuję autorom wszystkie te dziedziny :) Organizuję wieczory autorskie, rozsyłam recenzentom i wysyłam na konkursy. Czyli model podwójnie alternatywny. Ale to pewnie dlatego, że nie traktuję tego jako działalności zarobkowej :)
UsuńMam pewną wątpliwość. Dlaczego komary, które pojawiają się w drugim akapicie, nie zostały uwzględnione w żywym inwentarzu umieszczonym w pierwszym?
OdpowiedzUsuńBo nie ma ich w książce. Komary pojawiły się w ostatniej. Starczy skurwydziadom.
OdpowiedzUsuńU mnie mrówka jest...
OdpowiedzUsuń