Po raz pierwszy od 13 lat mam problemy z powodu braku matury. Tzn. papieru. Z tej to okazyi (dzięki uprzejmości pewnego znanego Mazura) przeczytałem ,, Dzieje ojczyste ze szczególnem uwzględnieniem historyi Galicyi" Michała Bobrzyńśkiego. Bo to podręcznik w końcu jest, a przedpierwszowojenna matura to w końcu nie matura współczesna, co nie?
Powiem tak: oburzające nie jest to, że Michał Bobrzyński stawia tezę, że ziemiom włączonym do Austryi wyszło to włączenie na dobre. Oburzające jest to, że ma rację.
Równolegle odkryłem, że Maria Konopnicka dokonała opisu współczesnej polityki historycznej Polski sto lat temu z hakiem.
Leci to tak:
,,Co widział, co słyszał, to spisywał wiernie, a czego nie widział i nie słyszał, to zmyślił tak pięknie, iż przy czytaniu tej księgi serca wszystkim rosły.
On to pierwszy dowiódł, iż Krasnoludki, ledwie na piędź duże, są właściwie olbrzymami, które się tylko tak kurczą, żeby im mniej sukna wychodziło na spencery i płaszcze, bo teraz wszystko drogie."
tekst konopnickiej fantastisz!
OdpowiedzUsuńNo pięknie żeś pan utrafił z to Konopnicko.
OdpowiedzUsuń