niedziela, 11 listopada 2012

Gimbaza nadaje


1500 egzemplarzy to jest jak na obieg współczesnej poezji całkiem dużo. Od stu do kilkuset egzemplarzy jak na obieg współczesnej poezji polskiej - normalnie. Jak na 38-milionowy kraj teoretycznie nie. Wszystko zmierza ku zagładzie, będzie sodomagomoraiapokalipsa.
Ale nie jest źle. Wiem, jak będzie wyglądał świat po upadku cywilizacji. jak będą żyli ludzie, których kultura duchowa spadła do poziomu nieznanego ludzkości. Jednym słowem, wiem, co piszo gimnazjaliści w necie.
Polecam, bo to, wbrew pozorom, krzepiąca lektura. Po pierwsze, pokazuje, że Pambuk wszystko potworzył po coś i że nawet piszący w Internetach gimnazjaliści mogą głosić niechcący chwałę Stworzenia. Po drugie, no właśnie.
Wchodzimy sobie np. na jutuby i szukamy ciekawych wykonawców do audycji. Schodzimy na manowce linków i trafiamy na polski hiphop. Wyłączamy dźwięk i czytamy komentarze.
Pod klipem ansamblu wykonującego utwór słowno-muzyczny z refrenem „Moja pierwsza dziewczyna to nie byłą dziewica, moja pierwsza dziewczyna zimna suka-ulica” połowa gimbazy tłumaczy drugiej połowie, że to nie chodzi o pierwszą dziewczynę i błonę jej dziewiczą w sensie dosłownym, ale to przenośnia. Słowo „metafora” nie pada, ale widać, że jedna połowa podskórnie czuje, o co kaman i próbuje drugą uświadomić.
Krzepiące to. Po pierwsze, pokazuje, że w człowieku, choćby nawet został przepuszczony przez gimnazjum, tkwi potrzeba kontaktu z poezją. Oczywiście, zaspokaja ją, jak może, chwytając się tego, co popadnie. Ale ta potrzeba jest, chyba, immanentna. Co więcej, człowiek nie dość, że potrzebuje poezji, potrzebuje o niej porozmawiać, potrzebuje jakiegoś aparatu krytycznego, jak nie ma języka do mówienia o poezji, to go próbuje tworzyć. Dzięki gimnazistom wiem, że nawet jak pieprznie jakiś meteor i wrócimy do poziomu jaskiniowców, to ci pierwsi jaskiniowcy jak się tylko otrzepią z meteorowego kurzu i upolują mutanta popromiennego, to siądą przy ognisku, będą go piec i snuć pieśni o łowach i meteorytach. A jak za jakiś czas odkopią skrawek Miłosza, to się nim zachwycą, nie ma to tamto. Miłosz ci wszystko wybaczy, z zagładą nuklearną/meteorytową włącznie. 

1 komentarz: