A teraz o wczoraj:
Wisieliśmy na drzewach. Wiedziałem, że prędzej czy później do tego dojdzie.
Monika była, zdjęcia robiła. Jak zwykle gites, jak powyższe. Całość tutej
No ale miało być o zakulisowych tajnikach. No to są. W całym tym zamieszaniu miłym i w ogóle za kulisami spokojnie czekał mój rower. Bo jakoś trzeba wrócić, a, jakkolwiek, Kocirbohadrowej publiki o nic niecnego nie podejrzewam, to jednak rower to sprawa ważna.
nie dogoniłem Cię. nas nykoly ne dohniat.
OdpowiedzUsuńnasówa mi siem cytat z Kwicoła... "w takiem towarzystwie to honor wisieć" wis Harnaś? ino żeby Stępnia z nami powiesili.... eeeeh marzenia...
OdpowiedzUsuńIdzie lato, zrobimy kozak imprezę ze Stępniem. Ino dzie?
UsuńA na drzewach zamiast liści bedo wisieć folkloryści!
OdpowiedzUsuńA u powały bedo wisieć pedały a te gupie dziwki myśleć bedo że to śliwki.
Usuńu mnie zróbcie takie fajne cuś pt. Lato idzie, co? zwirza w lesie się nie boją, one zwyczajne takich pień!
OdpowiedzUsuńa na wiosnę zamiast liści... ej! kto mnie przedrzeźnia, jak to tajne było?;p
no i joterze, rower rowerem ale czy tobie nie o pedały bardziej rozchodziło się?
TW
Tajny Współpracowniku jak pijesz to nie jedź.
Usuńwszystko idzie ogarnąć. szczegóły na PRIV. Przede wszystkim - u mnie, czyli dzie?
Usuń