Przekład pi razy oko:
o ileż bracie mój, koniu, cudów na
świecie szerokim?
patrzyłoby się, póki kruki oczu nie
wykolą, a i to mało.
tu – bahama mama, tam – Haiti
plażowe widoki
a jeszcze wieże Freetown widzę, gdy
wyjdę przed swój bungalow.
i
tak mi źle, koniku, wyblakły mi szarawary
po
kiego czorta łysego, dla jakich podziemnych faun
w
bitwie nas zdradzili morskich żniw korsarze
a
tak z atamanem wzięlibyśmy to przecudowne Freetown
a
tam trzynaście kościołów i wojna wieczna z amorem
i
jeszcze trzynaście skarbców, gdzie srebro, złoto w komorach
Dziewczęta
giętkie jak liany bezgłośnie rosną za murem
i
chce im się wciąż kochać, ubranym w czernie wieczoru
pijemy
teraz siwuchę, we dwóch, z piratem Dickiem
mówię
mu, kajaj się, mówię, przeproś, przeproś, paskudo,
jak
tyś z Europy przypłynął, toś ty już nie jest człowiekiem,
po
co żeś się sprzedał za trzydzieści zgniłych escudo?
a Dick to bestia cwana, ma oswojona papugę
klepie
mnie po plecach, ręce podnosi do góry
jam
jeszcze zielony, rycerzu, dzielny kozacze z ługu
to
be or not to be – mówi i bąka pod nosem i'm sorry
niewolnicę, mówi, mam o skórze niby kakao
niewolnicę, mówi, mam o skórze niby kakao
kup
ją, orłoskrzydły, bo źle ci bez gospodyni
gród
cały spłodzisz, szepce, uśmiecha się do mnie chytrawo
gród
na niej cały wyrośnie – tytoń, ananasy i dynie
napłodzisz,
bracie, kozactwa, przywiedziesz ich do kosza
tylko
że jarzma nie zniesie szyja ma, ni dusza.
i już go wcale nie słyszę, na plugawą suplikę pluję
koniku
mój powierniku, apostole mój, chomiku
pójdę
pod gwiazdą wieczorną
cukrową
fujarkę wytnę
siądę
nad oceanem
i
już mnie nie ma
Rozdziobią cię kruki i wrony
OdpowiedzUsuńbo mają czarne ogony
Przez Małysza skoki
Widać na Krupówkach widoki
Krakowiaczek jeden
Miał koników siedem
Korsarze to byli
U Wesołka w barze
Dziewczęta jak liany
Ułan zaj....
Pijemy siwuchę
Dała jak obuchem
Mobing Dicku
Szmaragdowy alkoholiku
Ananasy i dynie
Tytoń i marycha
I dusza ledwie
Dycha
Koniku powierniku
Apostole chomików
Cukrowej fujarki
Spowuiedniku
Znowu spieprzyłeś jutro w samo południe w niecce morza czerwonego rezygnuję z ręki załatwię cię jednym palcem i nie jest to groźba karalna bo sam tego chciałeś.
OdpowiedzUsuń