piątek, 2 maja 2014

Melania Sobyn: Świątynia


Dziś wyjątkowo wiersz spoza mojej bajki trochę. Ale też jak Nastka z Lem.fm spytała, czy kiedyś tłumaczyłem, to nie dało się powiedzieć, że nie. W końcu Lem.fm jako drugie radio po Studni przygarnęło nasze audycje i w ogóle poznało się na radiowych geniuszach ekipy Wszystko Jest Folkiem. Na marginesie wiersza przypomniała mi się sprawa używania przymiotnika opuszczony w stosunku do łemkowskich cerkwi. W fejsbukowych okołofolkowych dyskusjach uświadomiliśmy sobie, że on jest niehalo trochę. Bo cerkwi nikt nie opuszczał. Podobnie jak tych wszystkich nieistniejących wiosek. No. To wiersz teraz leci. A wiersz ma trafić do Zagrody Maziarskiej w Łosiach, czego i sobie życzę, i Państwu.


Melania Sobyn

Świątynia

Z dala od ludzkich siedzib
Jak arki kadłub drewniany
W aureoli zielonych lip
Z poczerniałymi krzyżami

Przeszłości skarbnico jedyna
W tobie cienie przodków stały
Tyś je zbierała i chroniła,
Stąd fale czasu ich nie zmywały

Do twoje cichej przystani
Jak do  życiodajnej krynicy
Szły dzieci, ojcowie i my
Z bogatej czerpać skarbnicy

Tu jedna była owczarnia
Przyjaźniły się serca szczere
Schodziła owczarzy gromada
na upragnioną wieczerzę

Stąd pieśń się niosła błagalna
Z kadzidłem, na wysokości
W lata głodu, moru i wojny
W cierpieniach i żałości

Tyś nas krzepiła, ożywiała
Błogosławiła na przekór  losom
Ulgę w nieszczęściach dawała
Słała w drogę ku niebiosom

Dzwonów dzwoniła trójca
Daleko niósł się ich dźwięk
Sławiły Pana i stwórcę,
pogrzebowy wydawały jęk

I chmury odpędzał gradowe
Ich przepotężny śpiew
Aż przyszły burze światowe,
światowa groza i gniew

Wojenna groza wróciła
Nie zabliźniły się okopy
I znów z wojen najstraszliwsza
wstrząsnęła ciałem Europy

Lud cały oblegał świątynię
czekając na pomoc, ratunek
Litości błagali niewinni,
zwycięstwa –niosący rynsztunek

I ciebie błagały dzieci
Szczerze, w pokorze, dobroci
Żeby zniknęli wrogowie
I żeby wojenny czas ucichł

I wysłuchał stwórca modlitwy
I nas od zagłady oszczędził
Tylko diabeł  serca ludzkie
W czarną nienawiść zapędził

Rozpłynęły się po ziemi
obcej nienawiści fale
i nasze domy i pola
puste, bezludne zostały

Tyś wtedy właśnie zamilkła
zniknęła kadzidła woń
kliros i chór oniemiały
ograbiła cię obca dłoń


***
Na twoich drzwiach pieczęć spoczęła
I dzwonów na wieży już nie ma
stoisz jak matka wśród wioski
samotna, naga i niema

Stoisz i czekasz
żeby pokuty dzień nastał
aż miną rany, ciernie i krzyż
i przyjdzie Wielkanoc jasna

Przyjdą  twe okradzione dzieci
padną tu znów na kolana
i płakać będą i będą się cieszyć
i nastanie znów jedna owczarnia

I staną  pod twoim ołtarzem
Modlitwę  zaniosą Bogu
sławić będą jego święte imię
wstyd wtedy ogarnie wrogów

Ty nie zaginiesz, Piotrowa łodzi,
Choć tak faluje wzburzone morze
ty staniesz znów czysta i nowa
wszystko przezwyciężyć możesz.


28 komentarzy:

  1. Na Wołyniu moja stryjeczna babcia, też nie opuściła z własnej woli domu. Była utalentowana pisała wiersze takie ludowo częstochowskie. Wiersza nie napisała bo jej ukraińscy sąsiedzi kowale, którzy udawali przez kilkanaście lat przyjaciół zabili ją i jej męża bestialsko a następnie wrzucili do studni/ zwykłej nie folkowej/ tylko firanki na wietrze z wyrwanych okien żałośnie powiewały. Wszystko inne zrabowali, jakie piękne strofy można by napisać o ich schludnej chacie i prostych pięknych przedmiotach...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale muszę jednak spytać: jak wiersz łemkowskiej poetki o Łemkowynie skojarzył się Sz. Anonimowi z Ukraińcami i Wołyniem?

      Usuń
    2. Niewinny naród pokrzywdzony.

      Usuń
    3. Cztery dziesiątki lat temu byłem w Jarskim / a może nie/ w kotlinie nad Sanem stała cerkiew widok był niesamowity a nastrój lepszy niż w ty wierszu. Bieszczad bez Ukraińców to tylko atrakcja turystyczno przyrodnicza/ niedźwiedzie te same/. Patrząc całościowo jesteś/my dalej w martwym punkcie. Ja bo mieszam obraz dziecinnych wspomnień z przekazem rodzinnej tragedii a ty bo prezentujesz jedynie emocje jednej strony zresztą płytko i ideowo. Być może da się jednak coś zrobić albo coś zrozumieć niefanatycznie?

      Usuń
    4. Poeto, może Szanowny Anonim ma rację?
      Może mieć...
      Ma.

      Usuń
    5. To może niech Sz. Anonimowie mnie oświecą - jak się niefanatycznie tłumaczy wiersze?

      Usuń
    6. Czy Sz. Anonim ma rację co do tego, że mu się Łemkowie kojarzą z Ukraińcami, czy co do tego, że bez Ukraińców Bieszczady fajniejsze, bo nie skumałem z kontekstu?

      Usuń
    7. Jako fanatyczna czytelniczka wierszy oświecam czy raczej odpowiadam i proponuję: może przetłumaczyć by na ukraiński wiersz, choć jeden, o mordach na Polakach, jakich dokonali Ukraińcy na Wołyniu? może to miał na myśli Sz.Anonim

      Usuń
    8. i żeby nie trzeba było daleko szukać:
      http://www.nawolyniu.pl/artykuly/rumel.htm

      Usuń
    9. Pomysł równoważenia dzieł sztuki innymi dziełami sztuki jest ciekawy. Np. ci, co nakręcili ,,Czas honoru'' nich nakręcą teraz serial o szmalcownikach, a twórcy ,,Czterech pancernych'' niech stworzą tasiemiec o załodze Pantery na froncie wschodnim i szlus.

      Ale do rzeczy: nie tłumaczę wierszy na ukraiński. Jest to akt wybitnego fanatyzmu, wiem, ale wynika to stąd, że nie umiem - żeby tłumaczyć wiersz na dany język, trzeba umieć w nim wiersz napisać.
      Ale nawet gdybym tłumaczył, to nie przetłumaczyłbym ,,dla równowagi'' po przetłumaczeniu wiersze łemkowskiej poetki z jednego prostego powodu:

      ŁEMKOWIE NIE SĄ UKRAIŃCAMI

      Te dwie nacje różni język, alfabet, religia, kultura i, co nas w tym przypadku interesuje najbardziej, historia.

      Amin.

      Usuń
    10. To ja mogę potłumaczyć na łemkowski dla równowagi jak trzeba. Nawet konstytucję Najjaśniejszej. Uprzejmie donoszę również, że wykonuję łemkowskie, słowackie, serbskie i węgierskie (nawet dwie ukraińskie) piosenki obrażając tym samym naród polski a Kolbuszowkę w szczególności. Mało tego- biorę za to brudną kasę od ukraińskiego wywiadu i ich mocodawców z erefenu, co czarno na białym widać po moich pitach. Bo jaki czystej rasy Polak chciałby tego słuchać :-)))) Do tego fotografuję Bieszczady i Beskid Niski szczególnie zwracając uwagę na pozostałości po zniszczonym łemkowskim świecie, oraz filmuję przejawy łemkowskiego łemkowskiego życia kulturalnego na potrzeby portali mniejszościowych. Tym samym kopię naród polski w jego zdrowe jądra. Wyznam jeszcze, że jestem autorem wierszy i opowiadań w języku łemkowskim, utrzymuję stosunki z Rusnakami (Łemkami) mieszkającymi na Słowacji, w Rumunii i Serbii, biorę czynny udział w łemkowskich Watrach w Żdyni a także publikuję w łemkowskich czasopismach. Szczególnie chodzi tu o czasopismo kulturalno-społeczne "Besida", w którym o niczym innym się nie pisze tylko jakby tu wpuścić łemkowską sotnię do Kolbuszowej i zrobić porządek. Przez wiele lat prowadziłem łemkowski zespół folklorystyczny "Wereteno" i występowałem z łemkowską artystką Julią Doszną. Z moimi przyjaciółmi, którzy są Łemkami rozmawiam wyłącznie po łemkowsku. Jestem autorem trzech wystaw fotograficznych tematycznie związanych z Łemkowyna. Stworzyłem łemkowski zespół rekonstrukcyjny "Micne Zila". Jeżdżę po łemkowskich wsiach i nagrywam śpiewające babcie, żeby ocalić parę pieśni.
      W porównaniu ze mną sprzedawczyk Radwański to pionek.

      Jarosław Mazur.

      ps. tego jest więcej. Jak sobie coś przypomnę to podeślę.

      Usuń
    11. Łemki to Polacy. Wszak ja tyż mam dwadzieścia procent krwi rusińskiej w sobie w XVIII wieku skusili moich przodków jakąś wolnizną.Pewnie i łowce redahtora gównego mają podobny procent genów od owców wołoskich/ beczom z akcentem/. Misterej /pancerni/ to mój kóltowy film i nie obrażaj go profanie bo cię hej Jude po telepie.

      Usuń
    12. A tej Mazór to kto, /czy to jest blog biograficzny /tyle się chłop narobił że mu pewnie Turczynów niedługo medal S. Bandery przyzna.Tylko musi tych ze Słowiańska rozpier..... Ekslibrisy się znów spalą i zakrwawią a to i Tołstoje i Dostojewski i martwe dusze Gogola, Czechow i Sołżenicyn Ci to nawet czasem amnezji nie mieli.

      Usuń
    13. Pracuję z Rusinami z przyjemnością. Od pretensjonalnych palantów z zapyziałych dziur dzielą ich lata świetlne.Medal Bandery tuż tuż.

      Usuń
    14. Żydożerny naród polski, chyba/ wydajemisie/ Łemków za naród odrębny od ukraińskiego uznał /co nato Ukraińce?/ + Bojki i Hucuły . Jenzyk, kóltura, religia
      .... z tym gorzej. Rzeczywiście ciekawe ale zaraz nieistotne aut- said-erskie. Z tom sotniom to nimamy szans bo dowódki to one łeb lepszy od nas majom.

      Usuń
  2. Boże, jakie to smutne:(

    OdpowiedzUsuń
  3. Zaprawdę powiadam wam... To, że jesteście z kolbuszowy nie daje wam biletu na głupotę dozgonną. Jest szansa.
    Czytajcie ludzie książki miejcie otwarte głowy, Uczcie się języków sąsiadów. Podróżujcie. W tej kolejności. Nauczcie się kim są Łemkowie, a potem pieprzcie głupoty po necie. Żal d@pę ściska jak się patrzy na wasze ciasne pierdy i kojarzenie Łemków i ich historii z Ukrainą. A potem, lećcie do wujka Soso niech was utuli i utwierdzi w waszych myślach o świecie.

    OdpowiedzUsuń

  4. "Przed II wojną światową znaczna część Łemków nie miała świadomości narodowej. Pewna ich grupa (stale rosnąca) uważała się za Ukraińców, inna (w okresie międzywojennym już malejąca) uważała, że istnieje tylko jeden naród wschodniosłowiański - naród rosyjski, do którego należą także Łemkowie. Obie te grupy były jednak w mniejszości. Po wysiedleniach, a także w konsekwencji modernizacji społecznej, Łemkowie nie mogli już dłużej trzymać się tradycyjnego samookreślenia, nie zastanawiając się nad tym, co to znaczy być Łemkiem. Znaczna część Łemków (w tym praktycznie wszyscy, którzy znaleźli się na Ukrainie) zdecydowanie wybrała tożsamość ukraińską, stała się więc częścią narodu ukraińskiego, nie rezygnując ze swej łemkowskości"

    http://www.lemko.org/polish/zakorzenienie/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. przeczytaj jeszcze raz mojego posta. zwróć uwagę na wszystkie literki.

      Usuń
  5. Radzę to samo. Plus melisa. Nawet ta która wyrosła w okolicach Kolbuszowy. Albo na Łemkowynie przed wojną lub nawet po jej zakończeniu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jednak poczytaj i poucz się Juz Lenin to radził.

      Usuń
  6. Dobranoc. Blogowanie zawiera w sobie ryzyko. Fotografowanie - nieco mniejsze. Spokojnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czytaj, pracuj nad sobą ucz się. kiedyś musi pofolgować

      Usuń
  7. Nie wiem po co k... się tu wpisałem / chyba z litości bo się nikt nie wpisuje/. Wiersz jest cienki trzeciorzędna literatura, takie dywagacje na skraju nieistotnego świata. Fascynacje rzeczami bez znaczenia małomiasteczkowy wszechświat.

    OdpowiedzUsuń
  8. Dyskusja Anonimów z Anonimami wygląda cudnie. Trochę jak monolog osobowości mnogiej
    (wiersz faktycznie inny niż zwykłe tu klimaty, które to klimaty lubię bardziej, ale ładny)

    OdpowiedzUsuń