Sytuacja w Żabce - zbieram się do wyjścia, za mną stoi dziewczę, które własnie dotarło do kasy i mówi proste i jedyne:
,,Chcę to wszystko".
A mnie kubeł miodu wlewa się w serce, bo w końcu wszystko to wszystko, czego warto chcieć. I dobrze, że ktoś to wreszcie powiedział. głośno, bezpretensjonalnie, bez zbędnych ozdobników. Gdyby trafiło na jakiegoś, nie daj Trygławie, poetę, wyszedłby z tego jakiś tomik ciulowy i za czorta by nie doszedł, o co chodzi. ale trafiło na dziewczę normalne z Kolbuszowy, która przychodzi i mówi, jak jest. I co, że w Żabce, i co, że tylko do sprzedawczyni. grunt, że ktoś zaczął.
A potem zobaczam, że dziewczę mówi to, wskazując na siateczkę, w której ma zimioki, jabole i inne tam takie z Żabki. I efekt piękny a poetyczny w momencie strzelił jasny chuj.
Ale wiadro miodu zostało.
jakbyś tak raz jabola spożył i inne takie, to by Ci nic nie strzeliło chyba że pomroczność jasna
OdpowiedzUsuńZ jaboli to się mogę w razie potrzeby habilitować
UsuńJR (niezalogowany)
no i widzisz!
OdpowiedzUsuńTakie epifanie dla wróżki przez u otwarte.
UsuńI dobrze, że nie posiadła wszystkiego. Gdzie znalazłby na to miejsce?
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńNawet trolować trzeba umieć. Poszukaj sobie innego zajęcia.
Usuń