poniedziałek, 25 maja 2015
Idźta przez zboże
Otwieram dziś internety, a tam moi znajomi młodzi z wielkich ośrodków przekonani, że teraz nadejdzie Antychryst o trzech odbytach strzelających ogniem na śtyrdzieści łokci, a znajomi z mniejszych ośrodków przekonani, że palec Boży wskazał pomazańca, któren teraz gadzinę wrażą wydusić musi, a potem zapanuje pokój i dobro.
Fajno, emocje jak na derbach czwartej ligi. Ale co w takiej sytuacji majo robić ludzie w psychiczny normie? Dzie szukać pocieszenia?
Ano, trzeba szukać go u źródeł. U korzeni. U ojców. U klasyków i założycieli etnolignwistyki, oczywiście.
,,Światy, w których żyją różne społeczeństwa są odrębnymi światami, nie zaś tym samym światem, tylko opatrzonym odmiennymi etykietkami" - mówi Beniamin Lee Whorf.
Dziękuję.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Byde iść! Dobra rada. Jeno na południce trza baczyć.
OdpowiedzUsuń