Zawsze mówiłem, że zadupie to jest taki kosmos, tylko że bardziej. Że jak człowiek siedzi sobie na zadupiu, to ma pod ręką wszystkie bebechy tego łezpadołu, widoczne i działające, na wyciągnięcie ręki. A skoro wszystko jest bardziej, to i entropia jest bardziej. Robienie czegokolwiek w Kolbuszowy to jest rejs dziurawą łódką z durszlakiem w charakterze wiosła i czerpaka. I to nie wynika z jakiejś kolbuszoski specyfiki, po prostu prowincja jest od zawsze wysysana przez większe ośrodki. Uciekają stąd pieniądze, uciekają ludzie, wszystko jest efemeryczne, tymczasowe, nawet jak coś żre fajnie, to wiadomo, że zaraz pierdolnie.
I ma to swoje plusy. Kolbuszowa uczy doceniać te momenty, jak coś zażarło. Uczy doceniać ludzi którzy coś z to cało entropio robio. Biero ten durszlak i żeglujo. I albo mam szczęście do takich ludzi, albo w Kolbuszowy jest jeszcze sporo niewydrenowanego dobra. Bo to i Wszystko Jest Folkiem i, o, no właśnie, przechodzimy do ogłoszeń duszpasterskich. W niedzielę 11 października w knajpie Still na Gołębiej w Krakowie (pow. Kraków) niedaleko Skalbmierza (pow. Kazimierza Wielka) bede czytał wiersze. Będzie też Ania Kwas na wokalu, Konrad Stefiuk na gitarze, obecny duchem Szymek Węglowski jako bębniarz i programista spaśnego bitu rapowego do jednego kawałka, no i ja na basie. Wstęp wolny. Obiecuję się nie rozgadywać.
a o której godzinie na tej gołębiej?
OdpowiedzUsuńaaa 18.30
Usuńpóźnawo :(((
Godzina młoda. Wiersze krótkie, a i numery do wierszy też krótciutkie są. Poza tym z powrotem możemy podwieźć do Bochni, Brzeska, Tarnowa i jeszcze dalej, hen, do mityccznego Sędziszowa Małopolskiego aż.
OdpowiedzUsuńnie trza, jam z krakowa, jeno w poniedziałek do ro na szósto :/ nie wyśpiesie
Usuńale, że, no, dlaczego do tego Krakowa tak daleko :(
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam: "będzie też Ania Wokal na kwasie". Quod erat demonstrandum.
OdpowiedzUsuń