Z Szymkiem utworzyliśmy nową subkulturę. Village emo. Village emo tnie się kosą i pozwala gryźć gzom końskim, a najlepsi także i bydlęcym.
Jako wiejski emo czuję się dobrze, martwi mnie inna sprawa. W audycji WJF nie goszczą zespoły czerpiące z folku, które przebiły się do mainstreamu. Zastanawia mnie jedno: czy Brathanki, Golec uOrkiestra czy Enej są faktycznie tak badziewne, czy to my jesteśmy folkowymi hipsterami?
Kwestia warta dłuższej dyskusji, a jakże :D
OdpowiedzUsuńCo do Waszej przewspaniałej subkultury - weźcie sobie wszelkie gzy i bąki do siebie, byle już mnie nie podjadały! ;) Zaproście je jakoś, bardziej się rozreklamujcie czy cóś...
Bardziej mnie martwi hipsterstwo. Uświadomiłem sobie, że jeżdżę vintage'owym traktorem.
Usuń