środa, 10 października 2012
Wiatrak - instrukcja obsługi
Wiatrak w pobliżu domu daje mnóstwo nowych możliwości. Można na przykład wystrugać sobie ze starego kosiska kopię (ale, cytując pewnego znanego wójta, nie będzie to kopia w sensie kopii), obrócić kobyłę pyskiem w stronę wiatraka. Następnie powolutku udajemy się w stronę wiatraka, stopniowo przyspieszając, przechodząc w końcu do pełnego galopu, ale jednocześnie nie nastawiając się na cuda na kiju.
Pamiętajmy, że będzie to bardzo piękne, dobre i malownicze.
Pamiętajmy jednak, że mimo to będzie to kompletnie bez sensu. Albo wskutek, bo związki fajności z brakiem sensu chodzą dziwnymi drogami.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
O kurcze, przeczytałam: związki fajności z brakiem seksu itd;p
OdpowiedzUsuńPodobno najwięcej frajdy dają rzeczy robione bez sensu...
OdpowiedzUsuńAle macie głupie władze w gminie... U nas też jedna pani wójt miała taki pomysł, ale na szczęście nie doszło do jego realizacji. Jak można tak zeszpecić krajobraz...!
OdpowiedzUsuń