czwartek, 15 października 2015

Tak to bywa, gdy ktoś zazdrości

Rzeszów, spożywczy. Patrzy na pieczywo i mówi z tą specyficzną satysfakcją wynikającą z dezaprobaty, skwaszeniem samozadowolonym:
- Muchy tu łażą.
Macha ręką, mucha podrywa się i lata.
- Latają - poprawia i patrzy na mnie. Czeka.
A ja myślę sobie: Boże mój, nie dać się wciągnąć w tę zabawę. Nie dać się, bo to na amen bedzie, to nie są żarty już.
- Po to mają skrzydła.

I w długą.

3 komentarze: