poniedziałek, 8 października 2012

Antropologia Jezycjady

Czort z Najkaczem, czort z Kościelskimi. Jestem infantylnym prostakiem, nie boję się do tego przyznać i prawdopodobnie nic mnie tak literacko tej jesieni nie ruszy, jak nowy tom Jezycjady.
Po tym bolesnym comming oucie czas na dopisanie do tego jakiejś pseudointelektualnej ideologii. Bo McDusia to nie jest zwyczajny tom Jeżycjady. To jest mroczny i dekadencki tom Jeżycjady, przez to zostawiający czytelnika z pewnym ciężarem na sercu. Nie idzie nawet o to, że dominantą utworu jest śmierć profesora Dmuchawca i że motyw śmierci pojawia się jeszcze ze dwa razy w tomie. Idzie o załamanie pewnej jeżycjadowej antropologii.
                   W Jeżycjadzie chodziło bowiem zawsze o antropologie, perypetie miłosne całego batalionu krewnych i znajomych Borejków miały być tylko fabularnym kręgosłupem, na którym siedziała sobie cała wizja świata, człowieka i zbawienia. Antropologia Jeżycjady jest w zasadzie pelagiańska, zbawienie jest dostępne dla każdego, w dodatku zbawienie nie jest do osiągnięcia specjalnie trudne. Wszyscy są otwarci w różnym stopniu na zbawcze siły, jakkolwiek w Jeżycjadzie pojmowane. To wyróżniało zawsze cykl na tle całej popkultury, która jest zasadniczo manichejska [tu długa dygresja nr 1 - u takiego Tolkiena na przykład świat jest czysto manichejski i to w sposób dość paskudny. o ile możliwe jest przejście między dobrem a złem, o tyle w drugą stronę - praktycznie nie. U Tolkiena zło nie jest zbawiane, a niszczone, dlatego tego starego nudziarza dało się przenieść na ekrany i zapędzić przed nie tłumy. Musierowiczowej zekranizować się nie da, nie tyle ze względu na wielowątkowość, co manichejskość kultury masowej (tu długa dygresja numer 2 - nawet Wojciech Wencel recenzując programy telewizyjne dla Gościa Niedzielnego jest manichejczykiem. Jak w filmie bzykają się bez celu i sensu, film jest zawsze be, jak się bez sensu i celu zabijają, jest spoko. Wencel jako poeta może i katolickim poetą jest, ale recenzentem telewizyjnym jest manichejskim)].
                 W McDusi jeżycjadowa antropologia się, jak mówiłem,  załamuje. Gabrysia stwierdza, że są ludzie, dla których nie ma nadziei, a są nawet ludzie, których pozostaje się tylko bać. Co prawda Ignacy Grzegorz dochodzi na końcu do wniosków czysto jeżycjadowych - że ruch ku dobru jest możliwy w każdym wypadku. Ale nie wiadomo, czy Ignacy Grzegorz nie jest na początku drogi, którą w tomie kończy Gabrysia. Ku takiej interpretacji skłania pojawienie się w tomie postaci niezbawialnej, ukształtowanej niezgodnie z dotychczasową jeżycjadową antropologią, zgodnie z którą dusza ludzka naturalnie ciąży ku dobru, a zbawienie jest dla niej dostępne.
                   Jeżeli Musierowicz kapituluje, wiedz, że coś się dzieje.

               

12 komentarzy:

  1. Poważnie, Dmuchawiec umarł? ooo:(
    I drugi temat: też uważam,, że bzykanie się bez celu i sensu to sensu nijakiego nie ma.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeżeli bzykanie bez celu uważasz za bez sensu, You doing it wrong. A bardziej poważnie, zawsze ma jakiś cel.

      Usuń
  2. A umar. Lekki spojler, ale nieprzekraczający miary spojlerowości recenzji.

    No sensu ni ma, niemniej nie rozumiem cenzuralności zabijania i niecenzuralności bzykania. Tzn. ta rozbieżność ma korzenie manichejskie właśnie, niemniej za cholerę Wencla nie rozumiem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak Ty mnie czasem rozwalasz :d

      Usuń
    2. "cenzuralności zabijania i niecenzuralności bzykania" Bo pokazujesz jak w kilku słowach można zawrzeć tezę, wywód, dowód i puentę dyskusji. W dodatku niczego nie pomijając.

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. chyba dam w temacie notki, że spojler. Tak, ale i tak warto przeczytać.

      Usuń
  4. Jezusicku, to chłopy czytają Jeżycjadę??? A pozdrowić można? To nic, że Dmuchawiec umarł (kiedyś musiał), niech żyje folk :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czytajo, ale przyznajo się do tego dopiro po trzecim dziecku, coby nikt nie pomyśloł, że coś nie teges.

      Usuń
  5. Wlazlam na Twoj blog po linie z Fabryki - po pierwszym poscie pomyslalam, ze rozbije tu namiot i juz wyciagalam pierwszego sledzia, kiedy kliknelam w Jezycjade - schowalam sledzia , wyciagnelam lopate i betoniarke. Bede sobie u Ciebie mieszkac.

    OdpowiedzUsuń
  6. To ci się spodoba :-)
    http://forum.gazeta.pl/forum/w,25788,141961288,141961288,BaLusia_fanfik_.html

    OdpowiedzUsuń