Jest 1971. Andrij Warchola przygotowuje w Domu Kultury w Medzilaborcach trzecią wersję dekoracji na akademię. Cały czas bohaterowie nie są dość bohaterscy i polegli, a wrogowie wystarczająco wrodzy i podli.
I pamiętaj, Ondrasz - mówił kierownik domu kultury - czołg ma być metaforą wolności. Tymczasem T-34 Andrija nie chce przypominać nic innego, jak T-34 właśnie.
Ale pociesza się tym, że wróci do domu i będzie malować pnie jabłoni na biało. Wiosną będzie z nich zganiał cygańskie dzieci, a jesienią słuchał, jak wielkie jabłka spadają na ziemię, która dudni od tego jak jakieś wielkie, leniwe serce.
i nawet nie uwierzysz w ludzi. 120 km po polskiej stronie. w ich zachwyt nad tym na co Twoi Rodzice zrobili kupę. dekoruj Andrij. dekoruj.
OdpowiedzUsuń"Wiosną będzie z nich zganiał cygańskie dzieci,
OdpowiedzUsuńa jesienią słuchał, jak wielkie jabłka spadają na ziemię, która dudni od tego jak jakieś wielkie, leniwe serce. " Cool! Możebyś poetazostał albo co? ;)
Eeeee, no weź, to takie pedalskie. Ja chcę być miszczem Polski w pejntbolu.
Usuń