Po
„Trocinach” Vargi jestem. Dobra, pełna energii fraza,
dygresyjność i publicystyka przeważające nad fabułą, ale nie o
to chodzi.
Także
nie o obraz kolei, chociaż jest nad czym dumać. Bohater stwierdza,
że wszystkie pociągi się spóźniają, tak źle nie jest. W dwóch
miejscach narrator mówi o stukocie kół, co jest anachronizmem, bo
akcja dzieje się teraz, gdy szyny są bezstykowe i jeśli pociąg na
czymś stuka, to na rozjazdach i zwrotnicach, ale nie jest to
stukanie miarowe. Takie łu-łup-łup-łup i potem znowu pociąg
brzmi jak pociąg, czyli szumi po prostu.
O wieś
idzie, bo od umarcia śmiercią naturalną nurtu chłopskiego w
polskiej literaturze mało na ten temat jest. Akcja prozy przeniosła
się definitywnie do miast, nawet Stasiuk dzieje się tak naprawdę w
jakichś przestrzeniach mitycznych, chyba że Stasiuk reportażowy,
to tak.
Varga
rysuje chłopa mazowieckiego jako chciwego, pełnego atawizmów typa
gardzącego słabszymi i nienawidzącego silniejszych.
Niby
ok, bo cóś w tym jest, ale z chłopem i diagnozami na temat kultury
postchłopskiej mam w Trocinach taki sam problem, jak z diagnoazmi
Vargi w ogóle – niczego nowego z „Trocin” nie wynoszę. Varga
nie wychodzi poza negatywny stereotyp wiejskiej kultury. Brakuje mi
we współczesnej prozie ujęcia innego niż mityzacja chłopskiej
kultury albo jej karykatura (o, jak u Shutego choćby).
Myśliwskiego
mi brakuje, chociaż Myśliwski żyje i dobrze.
Bo
przecież na co dzień spotykam ludzi, którym chłopska kultura
garbem nie jest, ani też jakimiś Stasiukowymi zwidami nie są.
No to nie przeczytam - ufam Twemu gustowi. Ale rzuć jakimś tytułem, chętnie poznam coś, co młodsi czytają, by być na czasie, a właśnie skończyłam mądrą książkę (czytać, nie pisać:(, więc może coś lekkiegoaprzyjemnego? Sensacji (wszelakich i z lewa i z prawa) też mam dość.
OdpowiedzUsuńTW
No nie, Vargi nie odradzam, jest dobrze napisany, Varga ma niezły flow, tyle tylko, że jego bohater w niechęci do Polski, wielkich korporacji, pociągów i w ogóle wszystkiego jest nieco przewidywalny.
UsuńNie wiem, co czytają młodzi. Z nowości też niedużo czytam, bo daleko od szosy mieszkam.
,,Poniedziałkowe dzieci'' Patti Smith ostatnio z takich nowsiejszych.
Dzięki:)
OdpowiedzUsuńW ogóle można by taką listę zrobić tytułów wartych przeczytania. Przeczytasz coś fajnego - zaproponuj.
OdpowiedzUsuń