Oko, miało nie być o Wołyniu, ale będzie, bo w mojej wsi też zawisły plakaty zapraszające na rekonstrukcję rzezi wołyńskiej do Radymna.
Ale najpierw, jak mawiali starożytni Lasowiacy, disclaimer: nie mam nic do grup rekonstrukcji historycznej. Podobnie jak nie mam nic np. do miłośników badmintona czy fetyszystów. Jedni lubią założyć noszoną damską bieliznę, inni noszone esesmańskie kalesony i ok, nie szkodzi mi to. Ale, ale. Jak mawiają wszyscy homofobowie nad Wisłą: dopóki się z tym nie obnoszą.
O ile rozumiem grupy średniowieczne, bo rozumiem czysto sportową satysfakcję z dania komuś mieczem po łbie i w ogóle wszelkie grupy zajmujące się archeologią eksperymentalną, grupy drugowojenne i późniejsze są dla mnie tajemnicą. Moje niezrozumienie to moja prywatna sprawa, gorzej z imprezami rekonstruktorskimi. Wojna w oparach dymu z grilli, festyn z rzezi. Pan Niemiec leży zabity, ale zaraz wstaje,otrzepuje się i idzie na piwo, bo ma bloczek od organizatora. Wojna lekka, łatwa i przyjemna, wizualnie atrakcyjna. Rekonstruktorzy mają zabawę, a sponsorujące samorządy przekonanie, że popularyzują wiedzę historyczną. Jaką wiedzę można wynieść z oglądania biegających w tę i nazad rekonstruktorów? Tego nie wiem. Zresztą sprowadzanie historii do historii konfliktów, wojen i bitew to jest temat rzeka i dobry powód do zaorania 90% podręczników historii.
Rekonstrukcja spalenia zrekonstruowanej polskiej wioski to nowość. Nie wiem, czy pomysł się przyjmie, bo ciężko w takich okolicznościach ustawić grille, co zmniejsza atrakcyjność imprezy. Zwiększa ją za to możliwość ogrzania się w martyrologicznym ciepełku, utwierdzenie w świadomości bycia narodem ofiar, miłe połechtanie wspólnego poczucia krzywdy. Tyle zostaje w rekonstruktorskim ujęciu z historii. Obym się mylił. Jestem sobie jednak w stanie wyobrazić pisk, jaki podniósłby się po prawej stronie dyskursu, gdyby jakaś ukraińska GRH wpadła na pomysł rekonstrukcji wymordowania Sahrynia, Pawłokomy czy Wierzchowin przez AK i NSZ.
Ba, założę się o flaszkę dobrego, orkiszowego piwa, że sama rekonstrukcja akcji Wisła wzbudziłaby sporo emocji. W końcu, jak twierdzi np. prof Czesław Partacz, akcja była spoko, nikt nie zginął, cytuję ,,paru starszych ludzi umarło na serce'', a Ukraińcy, Łemkowie i Bojkowie powinni być wdzięczni za przewiezienie do zdemolowanych i rozszabrowanych gospodarstw na Ziemiach Odzyskanych, bo były murowane. Można i tak.
A można i tak, jak kościoły Polski i Ukrainy, które wydały wspólną deklarację. Mniej efektowne od spalenia atrapy wioski. Ale chyba bardziej efektywne.
Jako stary hippis jestem zszokowany, że młode dziecię kwiat, miłośnik bębnów i happeningów krytykuje rekonstrukcje w ogóle. Natomiast myślę że jesteś za delikatny w krytyce tej totalnej głupoty i bzdury z Radymna. Nie wiem czy bym szedł dalej w rozważaniach i michnikowską demagogię.
OdpowiedzUsuńAlem napisał wyraźnie, że do grup rekonstrukcyjnych odtwarzających np. średniowiecze czy inną tam epokę liści łupanych. Bo szeemireka jest fajna. Bo fajnie pokazać dziecku np. jak wyglądała babeczka z X wieku, jak wyglądają kabłączki skroniowe, o których się czyta, a których się nigdy nie widziało, że rycerze jak się tłuką, to się jednak tłuką honorowo i nie po jajcach, etc.
UsuńZ grupami drugowojennymi i późniejszymi (są ludzie, którzy odtwarzają Wietnam, Pustynną Burzę, etc. nie wspominając o miglancach od ASG) jest trochę inaczej, się mi wydaje. Np. rozumiem takich ułanów, bo jeżdżenie na koniu i ścinanie łóz wymaga dojścia do niezłego poziomu sztuki jeździeckiej. Ale nie kumam satysfakcji z paradowania w upale w esesmańskich kalesonach. Wartość poznawcza jest dla mnie znikoma. O ile więcej zrozumiesz z historii II wojny, jeśli zobaczysz, jak biegają ludzie w hełmach i zorientujesz się, ze się pocą? Nie wiem. Fascynacja wojskiem i militariami wydaje mi się niezdrowa, traktuję to jako rodzaj fetyszyzmu. Nic wstydliwego, ale żeby się tym od razu chwalić?:)
Czy głupota i bzdura, to się na 100% okaże po imprezie. Reaguję na plakaty w mojej wsi i tłumaczę, dlaczego ja bym się nie wybrał i dziecków bym nie wziął. Wolałem pojechac na Festiwal Galicja, posłuchać słowackich dud i ukraińskich kolęd, więcej z tego dobrego bedzie, tak mniemam.
a delikatny jestem wielce wypowiedzi prof. Partacza nie komentując z jednego, prostego powodu - w słowniku ludzi kulturalnych nie ma wyrazów pozwalających na określenie tego typu teksty. Partacz nie kwalifikuje się nawet do sądu dla ludożerców.
UsuńŚpiewali śmierć lachom podchodząc w grudniową świąteczną noc pod polskie wsi a nie ukraińskie kolędy.
UsuńNie cierpię rekonstrukcji szczególnie tych średniowiecznych na tępe miecze i zaćpane umysły.
Usuńrekonstrukcja tragedii wołyńskiej. troszeczku pobrzmiewa jak obrońcy monte cassino, nespa? troszeczeku jak dżeztarka... coś łączy te dwie sprawy ale nie umiem tego nazwać. dyletantyzm i brak wyczucia oraz całkowity zanik smaku?
OdpowiedzUsuńO jazz tarce się nie wypowiadam, bom nie był z racji braku umiejętności bilokacji. Nie wiem, na ile znasz, szanowny Anonimie, moją sympatię do wszelkich mieszanek (reggae i lasowiaczek i takie tam). Idea mi nie przeszakdza, nie wiem, jak było z wykonaniem.
UsuńCO do rekonstrukcji - stawiam na brak wyczucia i zanik smaku, w którym są chrząstki duszy, włókna sumienia, a także substancje konserwujące i regulatory kwasowości.
Okropności jakich dokonywali Ukraińcy na polskiej ludności zrekonstruować się nie da. Konieczne jest zdjęcie w końcu zasłony milczenia, zrobienie filmu może Polsko Ukraińskiego o tych wydarzeniach. Wydaje mi się że Ukraińcy nie mają żadnego poczucia winy. Uważają że nam się to należało. Poznanie skrajnych poglądów obu stron jest ważne. Mam okropny żal do tego narodu za to co i jak zrobili z moimi rodakami. I za to że czczą morderców jak bohaterów. Twój tekst to taka chała dla pomordowanych.
OdpowiedzUsuńPo kolei. Mój tekst mówi o tym, że pomysł zrobienia z rzezi widowiska typu światło-dźwięk-petardy i rekonstruktorzy uznaję za brak szacunku dla ofiar.
Usuń1. Nie sądzę, żeby po polskiej stronie była jakaś zasłona milczenia. Im bliżej rocznicy, tym więcej artykułów w internetach i gazetach.
2. Owszem, w ukraińskich programach dokumentalnych i podręcznikach można znaleźć wzmianki świadczące o próbie obejścia tematu, więc można usłyszeć o ,,krwawych wydarzeniach'', ,,tysiącach cywilnych ofiar'' czy ,,bratobójczej walce''. Ale jak wpiszemy w google frazę ,,zbrodnie UPA'' po ukraińsku, to wyskoczą nam ukraińśkie strony na ten temat, informujące, co i jak. Komunistyczni deputowani parlamentu (148 chłopa) wydali apel do polskich parlamentarzystów, by uznali zbrodnie na Wołyniu za ludobójstwo. Nie jest różowo z tą wiedzą, ale jest coraz lepiej.
3. Po ukraińskiej stronie są MIĘDZY INNYMI ludzie tłumaczący zbrodnie tym, że mordowano polskich osadników osadzonych przez zaborczy rząd II RP, żeby pozbawić Ukraińców ziemi. Podobnie jak po polskiej stronie są ludzie usprawiedliwiający wymordowanie kilku-kilkunastu tysięcy ukraińśkich cywili przez Polaków ,,odwetem'' lub ludzie tacy, jak prof. Partaczh, którzy zbrodnie negują. Wniosek jest prosty: głupich nie sieją, sami rosną po obu stronach granicy. A nacjonalistyczny smrodzik ich wzrostowi sprzyja.
4. UPA nie czci się jako morderców, tylko tak, jak u nas NSZ - jako tych, którzy walczyli z NIemcami i, przede wszystkim, ze Związkiem Radzieckim. Na logikę - nie mogą czcić morderców jako bohaterów, jeśli, jak twierdzi Anonim parę linijek wyżej, o zbrodniach nie wiedzą.
5. Do żadnego narodu nie mam żalu i żadnemu narodowi nie jestem za nic wdzięczny. Naród to byt wyobrażony, nie mogę żywić żadnych emocji w stosunku do bytów abstrakcyjnych.
6. Podsumowując - wspólna deklaracja kościołów to dobra robota, rekonstrukcja to tania gra na emocjach.
Próbujesz tłumaczyć i bronić morderców droga nie tędy. Kościoły nawołują do wyzwolenia przez prawdę, pojednanie przez modlitwę. Pojednanie abstrakcyjnych bytów nie jest możliwe pojednać mogą się jedynie ludzie w imieniu realnych narodów. Wybaczenie niepotrzebnego okrucieństwa jest szkodliwe. Niemcy nie mają traumy za swoje okrucieństwo, Ukraińcy też przerzucając odpowiedzialność na coraz bardziej abstrakcyjną społeczność mieszkającą pomiędzy Bugiem, Sanem a Odrą. Powoli, po upadku CK Austrii powinniśmy
Usuńwymordować wszystkich niemieckich osadników. Zasługi w walce z Niemcami mieli w szczególności Ukraińcy z SS, którzy oczywiście nie walczyli później w UPA a byli natychmiast przez nich ścinani. Idziesz przed siebie i masz klapki na oczach. Nie uwierzę że poeci ukraińscy których tłumaczysz uważają że ich naród jest abstrakcją.
,,Próbujesz tłumaczyć i bronić morderców''
Usuńliczę na wskazanie cytatu albo przeprosiny.
Przesadziłem przepraszam. Głupich nie sieją. Powiedz co twoim zdaniem robić dalej?
UsuńTo temat długi.
UsuńPrimo: nie tłumaczyć i nie usprawiedliwiać. Ani Huty Pieniackiej, ani Sahrynia. Ale tło historyczne i społeczne jednego i drugiego zrozumieć
Secundo: zgodnie z deklaracją kościołów się pomodlić.
Tertio: robić interesy, wymieniać kurtularnie, czytaś, słuchać, zwiedzać. Przy tych okazjach wszystko się zdąży obgadać, a i parę sterotypów flaszek obalić.
O, cytata z Sierakowskiego taka:
Usuń,,Przede wszystkim ta arytmetyka porównawcza zbrodni, że nie da się postawić znaku równości, bo my im tylu, a oni nam tylu. Przecież te ofiary były w przytłaczającej większości cywilne, niewinne i bezbronne. Ja widzę znak równości pomiędzy zamordowaniem dziecka polskiego i ukraińskiego i nie ma znaczenia, kto zaczął. Wyobrażam sobie, że możliwa jest więc wspólna żałoba nad ofiarami bez odtwarzania podziałów."
Podczas bitki na festynie dla sędziego ważne kto zaczął. Dla Ciebie nie bo to tylko ludobójstwo.
UsuńPrzeprosiłem Cię tylko dlatego żeby sprowokować do tych następnych trzech przykazań obrońcy banderowców.
UsuńAle też do zwrócenia uwagi na to że ta chwalebna aktywna,/ bo Ukraińcy też wcale nie mało licznie ratowali i ginęli za ratowanie Polaków / nie znowu tak liczna grupa była niezwykle fałszywa niestety uważam że jest dalej. Szowinista z nad Nilu.
Dalej nie wiem, gdzie bronię/usprawiedliwiam jakichkolwiek morderców. Jestem w stanie wskazać komentarze, w których robi to szanowny Anonim.
UsuńPiszę jasno:
nie, chęć budowy samodzielnego państwa i zemsta za okupację nie usprawiedliwiają niczego.
Nie, chęć odwetu nie usprawiedliwia niczego.
Dlatego formuła ,,przebaczamy i prosimy o przebaczenie'' wybrana przez kościoły jest najmądrzejszą, jaką można było wybrać.
Twój problem umysłowy.
UsuńMoja babcia, żałująca swoją kuzynkę i jej męża wyciągnęła z pogromu Polaków na Wołyniu żadnych wniosków w stosunku do narodu. Uważała że był to efekt fałszywej przyjaźni międzyludzkiej. Zamordowani bestialsko polscy Wołyniacy, zostali przez rodzinę ukraińskiego kowala, udających przez dziesięć lat serdecznego przyjaciela. Babcia uważała że nie należy ufać kolegom czy przyjaciołom taki miała uraz. Spokojnie czekam aż ta historia znajdzie
Usuńsię w jakieś ewidencji. Ktoś wskaże zbrodniarza. Babcia nie doczekała mówienia o tym. Nie wiem skąd miała informację o swojej przyjaciółce i kuzynce i jej mężu. Było by jednak dobrze żeby ktoś to opisał jako jeden z wielu tysięcy przypadków. Żebym patrząc na ukraińską uśmiechniętą gębę ze złotymi zębami nie musiał zastanawiać się czy nie są przypadkiem zrobione z obrączek ślubnych kuzynki babci i jej męża. Nim wyp... w kosmos ten wpis to pragnę Cię jeszcze raz przeprosić że zaburzam Twój spokój i wiarę w że tylko Twoje rozumienie świata jest prawdziwe. Piszesz ładne wiersze ale rozumienia świata to jeszcze musisz się uczyć tak samo zresztą jak ja.
Zapowiedziałem, że będę wysyłał w przestrzeń posty, w których będziesz mi zarzucał usprawiedliwianie morderstw, nie będąc w stanie podać jakichkolwiek przykładów.
UsuńRozumiem, że podobne opowieści prowadzą do uprzedzeń. Ale te uprzedzenia są bez sensu. Na badaniach dialektologicznych rozmawiałem z kobietą, której w czasie akcji Wisła Polacy zastrzelili brata. Zaiste, mam z tym tyleż wspólnego, co przeciętny Wasyl z Żytomierza z Twoją babcią.
Gdyby społeczność z nad Wisły oddała Gdańsk nazistowskiej organizacji z nad Renu i Łaby, to nie byłoby wojny. W polskich obozach śmierci nie zginęliby Żydzi. Nie byłoby rzezi, a sympatyczny Stefan podkładał by od czasu bomby i tworzył demokratyczną partię sympatycznych ludzi znad Dniepru. Czytać mogę flaszkę obalić nie obalę bo dostaje małpiego rozumu i bym im zrobił to co oni mojej stryjecznej babci. Zapomnieć nie zapomnę nigdy, wybaczę jak powiedzą prawdę i gdy będę miał pewność że tego nie powtórzą. Rzeczywistość to nie literki, patrz jak się zachowują, przejęci to nadal jesteśmy tylko my.
OdpowiedzUsuńAle jacy oni? To jest dobre pytanie, zauważ. Nie mówisz o realnych ludziach tylko o abstraktach jakichś.
UsuńInaczej: odwróćmy sytuację. Z transportu, którym Rosjanie wywozili akowców od nas, w tym hrabiego Tyszkiewicza uciekł Józef Zadzierski ps. Wołyniak. Rozkręcił antyradziecki oddział partyzancki. Oddział Wołyniaka zamordował w Piskorowicach 173 Ukraińców, w tym kobiety i dzieci. W Tarnawcu koło Leżajska Wołyniak ma swój pomnik.
Pytania:
1. Czy czujesz się odpowiedzialny za Wołyniaka?
2. kto ma za niego przeprosić i kogo?
3. Czy nie boisz się, że obalając flaszkę z kimś z Bieszczadów któś dostanie małpiego rozumu i zrobi Ci to, co partyzanci WiN od Wołyniaka zrobili np. dziecku ciotki śwagra stryjecznego brata?
4. Kto i komu może wybaczyć zbrodnie Wołyniaka?
Czy Wołyniak mordował Ukraińców dlatego że chciał zlikwidować naród ukraiński, czy była to odpowiedzieć na ich bestialstwo. W walce to inaczej niż w literaturze, odłamki granatu nie wybierają, sześcioletnie dziecko jest w stanie zupełnie sprawnie zabijać. Czuję że jakby ktoś poobcinał ręce i nogi mojej żonie to chciałbym go zabić. Jak by Ci zabili dziecko, to pewnie byś treny napisał.
UsuńZapewniam, że niemowlętom rozbijanym o ściany motywacje Wołyniaka były doskonale obojętne.
UsuńAbstrahując - zadałem konkretne pytania.
Jakie...
Usuń1. Czy czujesz się odpowiedzialny za Wołyniaka?
Usuń2. kto ma za niego przeprosić i kogo?
3. Czy nie boisz się, że obalając flaszkę z kimś z Bieszczadów któś dostanie małpiego rozumu i zrobi Ci to, co partyzanci WiN od Wołyniaka zrobili np. dziecku ciotki śwagra stryjecznego brata?
4. Kto i komu może wybaczyć zbrodnie Wołyniaka?
Pytania mają Ci pomóc skumać, że pisząc ,, Zapomnieć nie zapomnę nigdy, wybaczę jak powiedzą prawdę i gdy będę miał pewność że tego nie powtórzą. '' odnosisz się do abstrakcyjnego zbiorowego bytu, który nie istnieje.
Łuny w Radymnie ocieplą klimat i zagrożą bocianom.
UsuńŁuny w Radymnie niczemu nie pomogą.
OdpowiedzUsuńZ wyjątkiem pamięci, nikogo nie pomszczą.
UsuńJeden plus widzę: ileś osób zapamięta nazwę Wołyń.
OdpowiedzUsuńz czym zaś skojarzą, zależy od mnóstwa innych sytuacji, osób, wspomnień. Ale nazwa będzie brzmieć, więc po to warto.
Chodzi o to żeby winę rozmyć. To przecież wszystko kto rozpętał drugą wojnę światową, nawet nakręcili o tym film, nie kto inny tylko Dolas tyż Polak.
UsuńWidzę inny plus - w powszechnej świadomości utrwali się przekaz, że nacjonalizm to gówno i przykro się kończy. Czego sobie i państwu życzę.
UsuńRewia krwawa rewia.
UsuńPowszechna świadomość to panelowa dyskusja.
UsuńPo sześciu przykazaniach z gazety i czterech z ślepej miłości do Ukraińców, poeta stwierdził że nie ma o czym gadać, a pewnie i z kim. I jak tu mają dogadać się narody, jak się dwóch Polaków nie może porozumieć choć oba z Górnej chociaż jeden od niedawna.
OdpowiedzUsuńCzas leczy rany.
OdpowiedzUsuńUważasz że ich nie ma.
Usuń11 lipca 1.9.4.3 to tylko wyimaginowany pomysł kresowych polaczków.
OdpowiedzUsuńObudzimy się 12. lipca 2.0.1.3 i zapomnimy chociaż nie zdążyliśmy zapamiętać.
Usuń1.Dziękuje że napisałeś o tych wydarzeniach, dzięki temu
OdpowiedzUsuńzainteresowałem się kilkoma sprawami. Twój tekst miał uderzyć pewnego partacza który uważa że faszyzm to dobry system. Zebrał za to oklaski na Uniwersytecie nomen omen Gdańskim. Czyli duch nie umiera nigdy!
2.Historią Wołyniaka zacząłeś porównywać i ważyć czego jak zauważyłem z jak zwykle nieuważnego czytanie twojego tekstu
i pokrętnego mojego sposobu myślenia robić nie chciałeś. IPN zrobił opracowanie a to już coś,a co historycy ukraińscy o Wołyniu.
3.Mordowanie to mordowanie, narodowość to nie nacjonalizm.
Kto zaczął ma znaczenie zemsta jest nie jest usprawiedliwiona do końca. Zabił bym banderowca za zabicie bliskiej mi osoby, jego dziadków, ojców matki, żony i dzieci
bym oszczędził. Potrafię zrozumieć zemstę na sprawcy w czasie walki, nie rozumie okrucieńswta.
Historia Wołyniaka była odpowiedzią na agresywne wypowiedzi komentatora. Chciałem człowiekowi uświadomić, że przeciętny Taras spod Żytomierza ma tyleż wspólnego ze zbrodniami UPA, co anonim z Wołyniakiem i jemu podobnymi. Że w każdej zbiorowości są różni ludzie prezentujące różne postawy względem wszystkiego i wrzucanie wszystkich do jednego wora nie ma sensu.
UsuńNawiasem mówiąc, przypominanie podobnych historii, jak ta Wołyniaka, będzie coraz potrzebniejsze, w miarę jak czarny mit partyzantki antykomunistycznej będzie zastępować mit biały.
Co do ukraińśkich historyków - są opracowania. Jest nawet monografia rzezi wołyńskiej Igora Iliuszyna. Osobne hasło poświęcone rzezi Wołyńskiej jest na ukraińskiej wikipedii. Jest w nim też o 11 lipca, jest o cywilnych ofiarach, jest o polskich akcjach odwetowych. Ogólnie - trudno powiedzieć, żeby te wiadomości były ukrywane czy trudno dostępne. Inna sprawa - jak funkcjonują w powszechnej świadomości. Trwa proces budowania pamięci o XX wieku.
UsuńTo tak jak na boisku dwudziestu dwóch walczy a publiczność klaszcze, czasami jedna drużyna tylko znęca się nad drugą.
UsuńNaprawdę napisał i uczono przez siedemdziesiąt lat w szkołach po obu stronach granicy o uniwerkach nie wspomnę. Wracając do kosmosu jednych tam wysyłają inni stamtąd spadają.
4. Przez całą komunę wyrzucano kresy ze świadomości. Od lat dziewięćdziesiątych uznawano że lepiej będzie nie mówić.
OdpowiedzUsuńTeraz afgańska ministra, twierdzi że zaszkodzi to w ich wejściu do Unii na którym nam pewnie bardziej zależy.
5. Banderowcy to ich bohatery a dla nas rzeźnicy, nie widzę żadnej możliwości uzgodnienia stanowisk. Pomijanie tego faktu nic wspólnego z prawdą nie ma.
No to tak -
OdpowiedzUsuńnapisałem, że robienie z rzezi widowiska nie prowadzi do niczego sensownego. Dowiedziałem się, że usprawiedliwiam zbrodnie UPA.
Było do przewidzenia. Serio, rekonstrukcja to płytkie podejście do historii, tanie granie na emocjach. Komentarze z polskiego netu spod wiadomości o Wołyniu - Rozjebie każdego Ukraińca spotkanego na Drodze (pisownia oryginalna). Wszystko co poza wschodnią granicą polski powinno sie wybić. (j.w), etc.
Jednym słowem - fajczenie atrapy polskiej wioski to to, co jest niezbędnie potrzebne polskiemu społeczeństwu do rozwoju duchowego, yeah.
We wpisie jest wrzutka wspólnej deklaracji kościołów. Nie wiem czemu, ale założę się o flaszkę, że przynajmniej po tej stronie granicy spłynie jak po kaczkach.
mówiłem, że to kwestia smaku. na samym początku. no to tero widzisz. straciłeś czas. uczy się tylko tych co o naukę proszą.
OdpowiedzUsuńkolbuszowioka nie nauczysz niczego. gatunek ten cechuje się tym, że WIE zanim się narodzi. niby polewka jest ale żol trochu.
OdpowiedzUsuńAle to nie tylko kolbuszowska przypadłość, zdaje się. Popatrz na dyskusję sejmową. Golba każe Syczowi przepraszać za ojca. Różnica między ludobóstwem a czystką etniczną o znamionach ludobójstwa staje się sprawą wagi kosmicznej i jeśli jesteś za wersją drugą, to kłamiesz, zakłamujesz, jesteś kurwa, zdrajca i szmata. A wszystko po to, żeby wygrać jakieś jebane w dupę wybory.
UsuńTo jest cyrk. Nie wykluczam, że rekonstruktorzy zrobią mniejszy.
Holocaust nie dzieli Żydów a Wołyń nas dzieli.
UsuńW całej tej dyskusji i obronie morderców nie padło ani jedno słowo współczucia dla ofiar. Bo przecież to wstyd mówić, myśleć i czuć po polsku. Jaki piękny byłby świat bez tych fe narodów taki wszech anarchistyczny. Zobaczymy do czego to doprowadzi, domyślić się można. Nim zacznę podrygiwać do radosnych ukraińskich piosenek i zacznę uczyć dumek moje dzieci.Zacznę z nim handlować cebulą czy parówkami. Chciałbym żeby uśmiechnięty od ucha Rusin przez chwilę chociaż pożałował moich rodaków. Pragnę za dużo wiem, póki tego nie zrobi , nigdy mu nie wybaczę i zawsze będę mu miał za złe. Nikogo mu nie zabiłem a on tak, to on był fałszywy i okrutny.
OdpowiedzUsuńJako Anonim, który pod tym wpisem nie wyrażał współczucia, tylko negatywne emocje średnio się nadajesz do rzucania kamieniem jako pierwszy. To raz.
UsuńDwa - współczucie, podobnie jak miłość, okazujemy ludziom osobiście, w kontaktach 1:1, etc.
Trzy - współczucia nie było dzisiaj w sejmie i nie o nie szło.
Cztery - następny post, w którym napiszesz, że bronię jakichkolwiek morderców, nie umiejąc podać jakiegokolwiek przykładu wypierdalam w kosmos. Prawda, dobro i takie tam.
Pięć - post był o tym, że na Górny pojawiły się plakaty imprezy, która do idei współczucia ma się jak pięść do oka i którą odradzam. Tylko tyle.
no wiesz, z tym okazaywaniem miłości 1:1 toś przesadził, Szanowny. Można 1:0, 0:1, można też tak, jakżeś napisał ty, Poeto.
OdpowiedzUsuńNie wypier.dalaj w kosmos, gość, choć anonim, coś przeżył, jak czuję. Obaj macie rację, swoją, obaj ją wyrażacie. Pewnie że możesz tylko pisać, tylko głosić swoje, nosz radny z gurny pułki tak robi - czy świat się kończy? nie.
Ale czy na pewno o to ci chodzi?
dobranoc, dałam się znów sprowokować, jak zwykle. 1:1, wygrałeś więc:)
jak ja bym chciała nie przegrać, da się?
No, można i 0:1, ale okazywanie uczuć w skali 1:40 milionów to już polityka.
UsuńAnonima chyba dwa razy prosiłem o wskazanie mi słów, w których bronię morderców jakichkolwiek. Za trzecim razem poinformowałem, że albo te słowa wskaże, albo przestanie, delikatnie mówiąc, mijać się z prawdą. To wszystko.
przeprosił, nie zacietrzewiaj się
OdpowiedzUsuńżeby za chwilę napisać - ,,Przeprosiłem Cię tylko dlatego żeby sprowokować do tych następnych trzech przykazań obrońcy banderowców.'' tudzież ,,W całej tej dyskusji i obronie morderców nie padło ani jedno słowo współczucia dla ofiar. ''
UsuńNie zacietrzewiam się, dbam, o odpowiedzialność za słowo na tej stronie.
wyp.... w kosmos każdego, kto nie kocha bliźnich jak JA
UsuńNIe. Wypierdalam w kosmos komentarze, w którym szanowny Anonim będzie się uporczywie mijał z prawdą.
UsuńDobry człowieku, jeśli kilka razy Anonim pisze, że usprawiedliwiam mordowanie ludzi i mimo próśb nie jest w stanie podać żadnych przykładów, to mam powody przypuszczać, że nie zależy mu na prowadzeniu jakiegokolwiek dialogu.
Nie o zemstę lecz o pamięć wołają ofiary. Mam prawo zrozumieć Twój tekst po swojemu, literatura to emocje i to wszystko co czasami jest pomiędzy wersetami.
UsuńW kosmos byś mnie a wcześniej byś się pewnie trochę poznęcał robiąc ze mnie intelektualnego polskiego męczennika. Literatura nie jest tylko dla inteligentnych ale dla idiotów też.
:)
Usuńe no, toś poleciał, że dla idiotów. Jam ino kretynka;p
Czy ty też uważasz że ośmieszanie Wołyńskiej rekonstrukcji jest obojętne. Bo mi jest obojętne co Ukraińcy zrobią ze swoją pamięcią. Czy dla nich fetyszem będą polskie skalpy wieszane u pasa.
UsuńNie uważam, a nigdy nie ośmieszam śmierci, cierpienia, bólu.
UsuńPopieram w tym dyskursie akurat Ciebie, wyobraź sobie, bo ja jestem Matka Polka, a nawet bardzo często WszechPolka i jestem z tego dumna.
W ton zaś inny, chć rzeczywiście całkiem nie na miejscu - tu wpadłam, boście dość zaczęli być nie- przyjemni, a ja to za przyjemnością jestem i za łagodnością.I za miłością 1:1.
Myślę, że lepiej dada gadać, bo koncenzusu czy jak mu tam, znaczy tu - i tak nie znajdziecie/znajdziemy, niestety:(
http://www.youtube.com/watch?v=THamfAghc1E
Cierpienie, śmierć i ból to akurat, na moje oko, mają zamiar, możliwe, że ze szlachetnych pobudek, ośmieszyć rekonstruktorzy. Pisałem wyżej, że rekonstrukcje wszelkiej maści mają walory ludyczne przede wszystkim, natomiast znikome poznawcze. Wisi mi to, gdy chodzi o bitwy, rekonstrukcje bitew to tylko mała cząstka obłędu tego świata.
UsuńAle rekonstrukcje zbrodni wszelakich to już przegięcie. To samo myślę o rekonstrukcjach likwidacji gett (były już takie w Polsce. Zresztą, patrząc na tamte rekonstrukcje wnioskuję, że i ta w Radymnie to kiepski pomysł. Ja tego pomysłu nie ośmieszam. Wskazuję jedynie na jego groteskowość.
Nawiasem mówiąc, zastanawiam się, czy doczekam momentu, w którym w Polsce odrębne zdanie na jakiś temat będzie traktowane jako odrębne zdanie po prostu, a nie atak, szarganie, opluwanie i wyśmiewanie?
Może żeby znieść ten świat to trzeba być idiotą jak u Dostojewskiego. Wywołałeś temat jeżeli moje zdanie jest odrębne od twojego ale twoje cały czas szanuje. Jeżeli któryś z naszych ukraińskich pobratymców będzie krytykował swój naród za zbrodnie może mieć naprawdę problemy. My ich nie mamy możemy swobodnie dyskutować, chociaż a ni Ty nie pokochasz mojego ani ja twojego zdania. Najwyżej wysłałbym Cię na banicję do Kutna.
Usuńodpowiedzialność za słowo, no pięknie, kurna, pięknie, cóż z tego przyjdzie tym pomordowanym,że sparafrazuję wieszcza (chyba?)
OdpowiedzUsuńdbaj, umyj zęby i lulu
dobrou noc:)
Sorry ty nie bronisz morderców. Ty jesteś mordercą, pamięci o ofiarach zbrodni sprzed 70 lat. Próba ochrony tej pamięci kojarzy Ci się z biustonoszem grillem. Łowcy głów, skalpów to też fetyszyści, tamte zdarzenia to dla Ciebie opowieści mające na celu coś tam. Prawdziwa historia z którą się z Tobą podzieliłem została wyśmiana, jak nie wiesz kiedy to przeanalizuj swoje teksty. Miałki jesteś poeto tylko na odwrót, mam nad Tobą niesamowitą przewagę, bo twój umysł jest niesamowicie przewidywalny idiotycznie pożyteczny, zdziwię się jeżeli na następny tekst nie będzie o tym.
OdpowiedzUsuńAnonimie o umyśle zaiste nieprzewidywalnym - stawiam Ci flaszkę za wskazanie fragmentu, w którym wyśmiewam Twoją historię. Ty oskarżasz, więc, zgodnie z prawem rzymskim, obowiązek udowodnienia winy spoczywa na Tobie, niczego zatem analizował nie będę, póki nie dostanę fragmentów podanych na tacy.
UsuńOchroną pamięci to może być książka, artykuł, sztuka,film, projekt edukacyjny, tablica, mogiła, porządkowanie grobów, etc. czy wreszcie, oświadczenie czytane na wszystkich ambonach Polski i Ukrainy. Rekonstruktorskie pomysły to żadna pamięć. To festyn, zabawa w wojnę i estetyzowanie mordu. Argumentowałem to wyżej, można się do tego odnosić.
Pięknie się różnić, chyba nie potrafię!
UsuńKażda forma jest dobra. Choć ta zabije / efekt cieplarniany bocinów niż jeden bidny weryński wiatrak. Przez CO ze spalonej tarcicy.
UsuńOtóż dla jasności "Zbrodnia w Sahryniu", bo tak jest określana na wikipedii, nie była żadną zbrodnią, a bitwą. Dowodzący tą akcją kapitan Zenon Jachymek ps. "Wiktor" był jednym z najbardziej zasłużonych dowódców Armii Krajowej na Zamojszczyźnie. Do dziś jest autorytetem dla swych żołnierzy, którzy jeszcze żyją. Była to akcja skierowana na posterunki UPA, które znajdowały się w Sahryniu i okolicznych wioskach. UPA z tychże posterunków organizowała wypady na okoliczne wsie w celu mordowania niewinnej ludności polskiej i nie tylko polskiej. W bitwie tej owszem zginęło wielu cywilów, ale związane to było ze zwykłymi działaniami bitewnymi a nie zbrodniczymi. Dla przykładu, jeden z żołnierzy polskich, który w tych dniach dopuścił się niesubordynacji i samowolki został osobiście zastrzelony przez "Wiktora" w ramach egzekucji. Zaś rozkaz "Wiktora" brzmiał wyraźnie: "nie atakować ludności cywilnej". Dla porównania UPA wydawała rozkazy odwrotne. A za co bardziej wymyślne mordy na polskich dzieciach nagradzała swych zwyrodnialców, bo żołnierzami czy partyzantami wstyd ich nazywać. Poza tym wielu ukraińskich cywilów było także uzbrojonych przez banderowców. Stąd też wielu z nich zginęło, a AK pod dowództwem "Wiktora" walczyła z wyłącznie uzbrojonymi ludźmi. Tym samym zatrzymała i ograniczyła rozpoczynającą się falę mordów na Lubelszczyźnie i zapobiegła skali bestialstwa równego temu z Wołynia!!
OdpowiedzUsuńTeraz jeszcze Anonim wybieli jakoś mordowanie w Dubienkach, Wierzchowinach i przy okazji usprawiedliwi jakoś Rajsa Burego i można świętować 1 marca.
UsuńSzczerze mówiąc, nie widzę różnicy między usprawiedliwianiem mordów UPA a usprawiedliwianiem mordów polskich formacji.
,,Przy okazji również ucierpiała ludność cywilna. Prawdopodobnie były to osoby niezaangażowane bezpośrednio w napady na polskie osiedla, niemniej jednak moralnie wspierające działania policji ukraińskiej oraz UPA - uważa Siemaszko.'' cytaty z NAszego Dziennika jak zwykle wyborne.
Usuń