środa, 12 lutego 2014
Proszę mnie pochować w sadzie
Chodzą za mną motywy funeralne. Najpierw, gdy nagrywaliśmy audycje, Szymek czytał wspomnienia Adama Struga o śpiewaniu na pogrzebach na wschodzie Polski. (Przerwa na reklamy - audycja ze Strugiem i Szymkiem już w sobotę o 19). Potem, gdy wróciłem do domu i miałem jeszcze trochę sił życiowych, wetknąłem nos w lubelską Etnoligwistykę i trafiłem na bardzo ciekawy artykuł o śpiewach pogrzebowych , przy konaniu i czuwaniu przy zwłokach właśnie. Też na wschodzie Polski.
Uwaga, teraz otwieram nawias. (Jak kto ciekawy, może sobie kliknąć TUTEJ i poczytać numer 9/10. Tekst nosi tytuł Pieśni pustych nocy. Zanim go przeczytamy, zainstalujemy sryliard wtyczek, z których żadna nie będzie działać i stracimy trochę czasu na zorientowanie się, że jedna jednak działa, chociaż nie tak, jak byśmy się tego spodziewali. Żeby nie było - to bardzo fajnie, że uniwersytety zrozumiały, że prace naukowe zdigitalizowane są bardziej dostępne niż wydrukowane w stu egzemplarzach żartych przez myszy w bibliotecznym archiwum. Bo np. Puszcza Sandomierska jeszcze takich prawidłowości nie załapała. SOK w Nowej Dębie wydał słownik gwary lasowiackiej. Książki kupić się nie da. Nie to, że jest trudnodostępna. Jak się dowiedziałem, słownik nie był i nie jest przeznaczony do sprzedaży. Noż hadra jego mać. Druga dekada XXI wieku to era cudownego odkrycia przez polskie uniwersytety internetów. Chałwa wieczna im za to).
No a potem z tego świata zawodzeń żałobnych i pięknych, starych melodii człowiek wraca do świata tzw. normalnego. W przerwach w olimpiadzie (starszaki uwielbiają łyżwiarstwo figurowe, taki wiek chyba) leci w kółko reklama informująca ludzi starszych, że ZUS wypłaci im mało a pogrzeb kosztuje dużo. I że jak umrą, to rodzina będzie się musiała wykosztować. Więc niech kupią ubezpieczenie, to rodzina będzie miała na pogrzeb.
Noż kurwa jego mać. Owszem, tradycyjna kultura ludowa wiązała się z tym, że jak człowiek strzelał kopytami w wieku lat pięćdziesięciu, to mu ksiądz w rubryce ,,przyczyny śmierci'' w księdze umarłych wpisał ,,senex'', ale przynajmniej wiadomo było, że rodzina się pochówkiem zajmie, bo taki ma psi obowiązek. Były rytuały, formuły, pieśni, wiadomo było, że ciało i dusza umarłego nie zostanie pozostawiona na pastwę ZUS-u jakiegoś żerującego na starczej wrażliwości olimpijskich widzów burżuja.
Żeby było jasne - w razie czego proszę mnie zagrzebać w sadzie. Na wieczne wczasy pod gruszą. Niech żadna hiena się mną nie pożywi. Zasiłek pogrzebowy proszę spożytkować na wynajęcie Kocirby na stypę. Oni naprawdę drogo nie biorą.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
A pod gruszą Ci zaśpiewają:
OdpowiedzUsuńTrumna z kilku desek, z siedmiu łokci szata
Toć cała zasługa z mizernego świata
Na wierzbie co obok gruszy rośnie, epitafium Ci napiszą:
Poety nikt nie lubił, bo
Pił, palił przeklinał
Mówił prawdę prosto w oczy
Przeczytałam "...na pastę ZUS-u...".
OdpowiedzUsuńEj, a czemu u Ciebie tyle anonimów? Po ID ludzi rozpoznajesz, czy po charakterze pisma?
Chronię wolność wypowiedzi. Poza tym są takie notki, ze gdyby nie trole, czułbym się samotny.
UsuńNo właśnie tego też nie kumam. Znaczy, rozumiem, że blog poety porusza ludzi o wiele bardziej, niż te blogi o pampkach i kupach, na których siedzę całymi dniami i nocami, ale. No nie rozumiem, Panie Dzieju, nie rozumiem.
UsuńPanie, blog poświęcony ukraińśkim przekłądom i przygodom kalenberskich pasterzy owiec w dobie Trynkiewicza i Mamymadzi ni mo szans:)
UsuńNo tak co może być sensacyjnego w gwałceniu i zarzynaniu milczących owiec.
UsuńMamymadzia? Nie znam człowieka.
UsuńTo to mama co Madzię o próg.
UsuńZ progów to kojarzę głównie podatkowe.
UsuńMnie rozpoznaje po stylu. A propos... Kocirba naprawdę mało bierze. Legendy o naszych niebotycznych zarobkach biorą się z propagowanego przez nas hulaszczego trybu życia (hot dogi na stacjach benzynowych i tymbarki strumieniami) oraz z zawiści nierealnej konkurencji (bo realnej z przyczyn oczywistych nie mamy :-)))))) Konkurencja myśli, że jak będzie gadać, ze dużo bierzemy to nie będą nas brali na festyny do Porąb Kupieńskich. I rzeczywiście nie biorą. Dobrze robią, bo my wtedy możemy zarobić gdzie indziej i mieć na hulaszczy tryb życia. pozdro niziołki.
OdpowiedzUsuńJak za parę godzin wrócę do kompa to ma tu być porządna personalno - etnograficzna- wojna. Bo dawno nie było.
UsuńNie będzie, bo to dyskusja ekonomiczna, nie etnograficzna.
UsuńEkonomiczna :
UsuńŚmierć naznaczona od Boga Każdemu
Tak ubogiemu jak i bogatemu
no dobra.
UsuńNie wykupisz się srebrem ani złotem
UsuńWszystko nie twoje, gdy śmierć zajrzy w oczy
Las się zbliża las...
UsuńHmm, jednak etnografia, chociaż w tych starych pieśniach, pogrzebowych dużo frasobliwości o tym że śmierć każdego dotknie niezależnie od stanu konta. Pod gruszą nie, biorąc pod uwagę dbałość o higienę niektórych to by się nie dało gruszek ulęgałek pamuły zrobić, rodziny wyżywić czyli ekonomia. Kapela na stypie współczesny, wynalazek. Brzoza, wierzba to właściwe drzewo i ,, tu przyszedłem piach całować".
OdpowiedzUsuń