czwartek, 23 października 2014
Łydka, łydka
Pokrzykuję na dziecko. Bo nie zawsze można mówić łagodnie ,,Haniu, ale spróbuj inaczej". Ale nie pokrzykuję swoim zwyczajnym rozpaczliwym ,,Hania, buty!!!", o nie. Ustawiam sobie głos twardy a stanowczy, jaki podpatrzyłem u tych wszystkich instruktorów jazdy konnej. Oni mają tendencję do wydawania poleceń tonem pewnym i pozbawionym wahań, tonem kogoś, kto wie, gdzie przód, gdzie tył, gdzie góra, gdzie dół, gdzie dobro, gdzie zło, gdzie niegdysiejsze śniegi i konie z tamtych lat. I gdyby w tym języku specyficznym dało się powiedzieć coś innego niż ,,Łydka!", ,,Pięta w dół" albo ,,Zmiana kierunku przez środek!", dociągnięcie tego życia do samej śmierci byłoby piękniejsze i godniejsze.
Tak, Hania weszła w ten okropny wiek, w którym człowiek zaczyna się uczyć jeździć na koniu albo robić inne takie rzeczy, które sprawiają, że człowiek dowiaduje się, że ma jakieś granice, poznaje je, a potem przekracza i wie, że rzeczy niemożliwe nie istnieją. Jeszcze. A ja z kolei jestem tatusiem tracącym monopol na robienie rzeczy nadludzkich. Na razie jestem jeszcze tatusiem, który wie trochę więcej i coś więcej umie, a już niedługo dziecko, które własnoręcznie robiąc koniem woltę zrobiło ku temu pierwszy krok, dojedzie do tego momentu, w którym jestem zgredem, co się nie zna na niczym i niczego nie rozumie.
Rozsiodłaliśmy konia. Każdy, kto jeździ, musi mieć obowiązki, więc kazałem jej umyć wędzidło. Stanąłem i patrzyłem, jak idzie do stajni z tym ogłowiem prawie tak dużym jak ona, jak się oddala.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
śliczny tekst. ja wciąż czekam na Twoją książkę z tymi tekstami, zapiskami, notatkami...
OdpowiedzUsuńa w czekaniu jestem nadzwyczajna, umiem po prostu siedzieć i czekać. albo stać, albo leżeć, albo bawić się mieczem czekając...
: ]
Do książków to się wiersze daje, a i tak nikt na nie nie czeka, książki w sensie. Niech bloby bedo blobamy, a książki książkami, jak i za cysorza było.
UsuńA "Gęba, gęba!" też będzie? ;) I czy mogę Ci podesłać własne dzieci na czas jakiś? (Może się Kasia nie doliczy, że dwie gęby więcej pod strzechą...)
OdpowiedzUsuńPrędzej pupa.
UsuńPotwierdzone info - odczuwalność zwiększenia liczby dzieci maleje wraz z ich liczbą.
kurcze , ja dowiedziałem się niedawno że zostane ojcem , czytałem wasz dziennik piszą troche o ojcostwie młodzi ojcowie ale jakoś mam stracha przed tym wszystkim co mnie czeka , czy podaołam :/
OdpowiedzUsuńEee, nasz dziennik? Może Nasz Dziennik?
Usuń