piątek, 2 grudnia 2011

Lesiakman -sequel

Z okazji muszenia zrobienia przeze mnie kursu BHP na czwartym roku studiów, któren to przymus, jak wszelkie przymusy (ale ten tym bardziej) mi uwłacza, nie mogę napisać, co o tym myślę. Jako doktorant podpisałem takie ślubowanie, że o dobre imię uczelni będę dbał. 

Zamiast tego ogłaszam, że szukam sponsorów nakręcenia sequelu Lesiakmana.
Jak pamiętamy, pierwsza część kończy się, gdy Lesiakman leży rozdarty honkerami Geofizyki na sztuki. W drugiej członki bohatera zbiera szalony hodowca świniodzików z Uniwersytetu Rzeszowskiego (Zamiejscowy Wydział w Weryni), składa je do kupy i ożywia herbatą z prądem. Celem naukowca jest przejęcie władzy nad światem w celu skłonienia rządu do zwiększenia wydatków na naukę i wycofania się przez Ministerstwo Nauki z idiotycznego pomysłu zrobienia ze studiów doktoranckich trzeciego stopnia studiów. Lesiakman traci jednak pamięć i wszystkiego musi się uczyć od początku, co jest tym trudniejsze, że żyje ze świoniodzikami i żywi się gotowanymi zimiokami. Staje się Tarzanem Puszczy Sandomierskiej. Szalony naukowiec rusza do Rzeszowa na czterodniowe szkolenie BHP. W tym czasie Lesiakman razem ze świniodzikami pokonują ogrodzenie UR w Weryni i wydostają się do Puszczy.
Tam przejmują tartak w Wilczej Woli i uspołeczniają środki produkcji, a także zyski z niej. Komuna produkcyjna prosperuje świetnie. Robią dłużyce, kanciaki, drewno opałowe, tarcicę, grasicę i pramacicę perłową zwykłą i z buczyny. Wycinają wszystkie okoliczne lasy. Lesiakman duma nad problemem własnej tożsamości, wreszcie siada na pieńku ostatniego buka i zadaje sobie pytanie o sens bytu.





I szczerze mówiąc, nie wiem, czy to jest hepi end. To taki powrót do kina moralnego niepokoju.

5 komentarzy:

  1. Na czym miałby ten sponsoring polegać?
    Przy odpowiednim skrobaniu to kilogram smalcu bym z lodówki przed świętami wydarł-wystarczy?;)
    Jaki potrzebny jest podstawowy profesjonalny sprzęt,i ile by kosztował?

    OdpowiedzUsuń
  2. Przede wszystkim potrzebujemy:

    1) kamery

    2) świniodzika (albo stada, ale może być jeden, filmowany z różnych ujęć)

    3) Ogrodzenia

    4) Parę kubików drewna

    5) Pieniek

    OdpowiedzUsuń
  3. Wiedziałem! Całe to "sponsorowanie" to przykrywka dla poszukiwania drewna na opał.
    Dobra półprofesjonalna kamera to nie taki rarytas w Kolbuszowej.Można by zrobić dużo dobrych filmów dokumentalnych i zamieścić na "kolbuszowskim" kanele Yoytube.Wtedy znajdzie się i sponsor na bardziej profesjonalny sprzęt.

    OdpowiedzUsuń
  4. z grabiamy na xienżydz4 grudnia 2011 22:37

    eeeh... my co innego chciały... wyszło jak zwykle... to mżę chocios to asygnate jakby pon lesnicy...z e niby lo filmu a potem ze swagram jakosik łoblejewa i bedzie

    OdpowiedzUsuń
  5. z grabiamy na xienżydz4 grudnia 2011 23:06

    http://www.youtube.com/watch?v=zQFIe7DwPfE&feature=fvwrel

    na przeczyszczenie... uszu ;-)

    OdpowiedzUsuń