Napisaly o nas na stronie biblioteki. Nie czepiam się informacji co do inicjatora spotkania, choć moja miłość własna boleje okrutnie.
Nie będę dyskutował o liczbie ludzi na sali, choć moja pierwsza reakcja brzmiała: O kurde, nie wiedziałem, że aż tylu ludzi tu w ogóle mieszka. Czepiałbym się, gdyby liczba była mniejsza niż moje szacunki. O, ręka noga, rewersy na ścianie by były.
Moją zadumę budzi jedynie foto. Czy ja rzeczywiście się tak załamuję, jak czytam własne wiersze? Powinienem wynajmować odpornych psychicznie kaskaderów.
Całość tu:
Relacyja z Dziadów
To Ty nie byłeś inicjatorem? To nie Ty zainicjowałeś ten wieczorek? Jakub Antos? To on?
OdpowiedzUsuńSensacje XX wieku.
OdpowiedzUsuńAle nie o to loto.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńNie, mnie cieszy.
OdpowiedzUsuńLudzie, nie o to kaman, miło ze strony biblijoteki, że udzieliła schronienia, że nie kręciła nosem nad otwartym ogniem w czytelni, że dała jakieś info. Tyle, serio, ja się chciałem tylko ponabijac z siebie na zdjęciu, a Wy tak sieriozno.
Siem też nabijamy...jesteś bardzo młody człowiek ;)i wiele o Kolbuszowskiej bibliotece nie wiesz.To co robią wzbudza szacun,od lat... kilkudziesięciu.
OdpowiedzUsuńCi ludzie orzą i sieja na tym ugorze od lat.Wspierają,"animuja"...niestety to tylko listek figowy który wszystkiego nie zasłoni.:(
Chwała im że Was przygarnęli.57 osób to niby niewiele ,ale jeśli nawet tylko kilku z nim ,poszerzyło to horyzonty myślowe ,to warto było.
Swego czasu, w wielkim mieście, wyłożyłem się kompletnie na trudnym egzaminie.W akcie desperacji zagaiłem, że byłem kiedyś na spotkaniu autorskim egzaminatora w kolbuszowskiej bibliotece.Nie wiem czy ze wstydu,czy też może podziwu facet wziął indeks i wpisał 3.
Czego i Tobie drogi czytelniku życzy
Winnetou.
Oooops ... palce mam usmarowane czymsik i siem usunęło.Jakby co to było mniej więcej to;
OdpowiedzUsuń"Nie zadziwia Was rażąca niechlujna, ,niedokładność liczącego frekwencję?
"W spotkaniu uczestniczyło około 57 osób."
Czy to "około" było wynikiem różnicy, między ilością osób na rozpoczęciu i zakończeniu?"
Około wynika stąd, że biblioteka dolicza byty pozacielesne, astrale, duchy, mamuny, południce i płanetników, których liczba jest do ustalenia trudna.
OdpowiedzUsuńDo wypaśności biblioteki nie trza mnie przekonywać - zgrzeszyłbym, gdybym narzekał. Gdyby wszystko działało jak ona, RKL byłby rajem, w którym sokołowscy niewolnicy nosiliby nas w lektykach i wachlowali strusimi piórami.