Projekt graficzny Księgi wyjścia awaryjnego jest gotowy. Trochę się bojam, bo teraz mógłbym zrobić lepszo książkę, niż dwa lata temu, kiedy Księgę poskładałem.
Tutaj z pomocą przychodzi jak zwykle Kasia.
- Nie przejmuj się, i tak nikt nie będzie tego czytał.
Gratuluję znalezienia wydawcy, u mnie to chyba będzie cud, jak w końcu ktoś się odważy!
OdpowiedzUsuńJak to nikt?a muzy???
OdpowiedzUsuńJa przeczytam - zagroziła retes. :D
OdpowiedzUsuńJa przeczytam - dołączyła się do gróźb milcząca dotąd fanka bloga.
OdpowiedzUsuń