Na
łopatki rozłożyło mnie natomiast stwierdzenie, że wiatraki nie
szkodzą turystyce, wręcz przeciwnie – budują proekologiczny
obraz gminy, a wycieczki przyjeżdżają obejrzeć farmy wiatrowe.
Jeśli za turystów uznamy ludzi przywożonych przez spółkę Aquilo
żeby zobaczyli z bliska wiatrak, to tak, to jest prawda. Ale jeśli
nie, to można się pośmiać.
„-Nowakowa,
gdzieście byli na wakacjach?
-Aaa,
w Tunezji. Piękne farmy wiatrowe.
- No
my mieliśmy jechać na Kretę, ale za mało wiatraków, nie byłoby
co oglądać”
No ale
jest jeszcze i punkt, w którym spółka zapowiada, że będzie
wspierać lokalne środowiska twórcze. No to ja mówię: sprawdzam.
03
1090 2835 0000 0001 1612 2174
Czekam.
eee... wezmiesz pieniadze od naganiacza?
OdpowiedzUsuńSprawdzam prawdomówność autorki broszurki. Wezmę, ale zrobię to dla Ojczyzny,wiysz, poświęcę się, a co!
OdpowiedzUsuńZ tą turystyką na przykład widać, że babeczka ma odbiorcę w dupie i uważa nas za debili - wystarczyłoby napisać, że wiatraki NIE wpływają na turystykę - co częściowo dałoby się jakoś umotywować, np. w okolice Dukli ludzie dalej jeżdżą. ale na Trygłąwa, robią to MIMO wiatrakó, a nie ZE WZGLĘDU NA NIE. Autorka uznałą jednak, że jak napisze, że wycieczki przyjeżdżają oglądać farmy wiatrowe, my to łykniemy jak młode pelikany.
Z tymi wiatrakami to idiotyzm. U nas też poprzednie władze miały taki pomysł - a tak, żeby wypromować samych siebie, że to nasza wieś wiatraki ma i że co my to nie jesteśmy.
OdpowiedzUsuńŚmierć ptaków, oszpecanie krajobrazu, osuszanie gleby, zmiana mikroklimatu, świsty - a energii wcale nie dużo, bo wiatry u nas wcale nie takie, żeby się to opłaciło.
Poniewaz napedzaja je tylko dotacje-to wystarczy.
Usuńdotacje-srotacje.
OdpowiedzUsuńalbo: dotacje-srotacje a głupiemu radość
OdpowiedzUsuń;P