Można mieć żonę KSantypę, nie będąc Sokratesem. S.J. Lec.
Ale to nie tak. Kasia łączy zalety człowieka, z którym można pogadać o poezji z zaletami człowieka, który pamięta o tym, że dzieci potrzebują ciepłych posiłków o w miarę stałych porach. Ktoś musi mieć w tym małżeństwie lepszy kontakt z rzeczywistością. Ta notka pokazuje raczej, że ona ma ze mną gorzej.
Każdy ma swoją Ksantypę.;)
OdpowiedzUsuńMożna mieć żonę KSantypę, nie będąc Sokratesem. S.J. Lec.
OdpowiedzUsuńAle to nie tak. Kasia łączy zalety człowieka, z którym można pogadać o poezji z zaletami człowieka, który pamięta o tym, że dzieci potrzebują ciepłych posiłków o w miarę stałych porach. Ktoś musi mieć w tym małżeństwie lepszy kontakt z rzeczywistością. Ta notka pokazuje raczej, że ona ma ze mną gorzej.
Spoko,spoko... ma to samo .;)
OdpowiedzUsuńTo miłe, że po kilku latach spędzonych z jedną i ta samą osobą pod jednym dachem można widzieć jej zalety.
OdpowiedzUsuń... i opisywać je w internecie.:)
Usuń