Kuźnia wymianę książek zrobiła, ludzie się powymieniali, 555 zagrało (Szymon Węglowski - cajon, cojones, orzechy, drumla, didjeridoo, Janusz Radwański - bas bezprogowy z czema strunami, drumla, bongosy) , Zosia Żurawska zaimprowizowała, pierwszy w dziejach Kolbuszowej (chyba że Lasowiacy dawni tyż uwalniali książki) to już historia.
Zdjęcie z pierwszej linii frontu ukazujące magiczny sposób nagłaśniania basu za pomocą noża ogrodniczego typu sierpak:
A teraz odpowiedź na pytanie: dlaczego gram bez jednej struny. Bo nie mam. Bo nie mieć, znaczy mieć, jak by to powiedział paolo Coelho na co najmniej 300 stronach za 29.99.
No bo były i momenty grozy, gdy okazało się, że przekonanie, ze uda nam się nagłośnić Zofię było zbyt optymistyczne, technika zawiodła,etc. Oczywiście, gdybyśmy nie kombinowali i skombinowali normalne nagłośnienie wokalu i basu, nie byłoby problemu. Ale ale. Zofia bez mikrofonu nie czytała, tylko zagrała głosem, wykorzystując wszystko od szeptu do krzyku. Z działającym mikrofonem nie udałoby się zbudować więzi takiej z nami i z ludźmi w knajpie.
Po raz kolejny siły chaosu i prowizorki wygrały.
Można było krócej... jedne drzwi się zamykają,a drugie otwierają.:)
OdpowiedzUsuń1.Czy będzie relacja w Korso?
2.Czy poeta,redaktor,człowiek zdolny do wszystkiego ,będzie 25 czerwca na Kirkucie?
3.Jak się czuje małżonka?;)
1. Bedzie. Krótka, ale zawsze:)
OdpowiedzUsuń2. Chciałbym. Jeśli tylko bedzie to po południu, to prawdopodobnie będę.
3. Dobrze, jak na warunki zewnętrzne (trójka dzieci i mąż grajek).
Akcja na cmentarzu będzie po południu 25 czerwca i serdecznie zapraszam. Jeżeli oczywiście pogoda dopisze.
UsuńNo to pieknie!
OdpowiedzUsuń