niedziela, 10 czerwca 2012

Raubsik sound system, vol. II, czyli dlaczego nie mieć znaczy mieć

Kuźnia wymianę książek zrobiła, ludzie się powymieniali, 555 zagrało (Szymon Węglowski - cajon, cojones, orzechy, drumla, didjeridoo, Janusz Radwański - bas bezprogowy z czema strunami, drumla, bongosy) , Zosia Żurawska zaimprowizowała, pierwszy w dziejach Kolbuszowej (chyba że Lasowiacy dawni tyż uwalniali książki) to już historia.

Zdjęcie z pierwszej linii frontu ukazujące magiczny sposób nagłaśniania basu za pomocą noża ogrodniczego typu sierpak:


A teraz odpowiedź na pytanie: dlaczego gram bez jednej struny. Bo nie mam. Bo nie mieć, znaczy mieć, jak by to powiedział paolo Coelho na co najmniej 300 stronach za 29.99.

No bo były i momenty grozy, gdy okazało się, że przekonanie, ze uda nam się nagłośnić Zofię było zbyt optymistyczne, technika zawiodła,etc. Oczywiście, gdybyśmy nie kombinowali i skombinowali normalne nagłośnienie wokalu i basu, nie byłoby problemu. Ale ale. Zofia bez mikrofonu nie czytała, tylko zagrała głosem, wykorzystując wszystko od szeptu do krzyku. Z działającym mikrofonem nie udałoby się zbudować więzi takiej z nami i z ludźmi w knajpie.

Po raz kolejny siły chaosu i prowizorki wygrały.

4 komentarze:

  1. Można było krócej... jedne drzwi się zamykają,a drugie otwierają.:)

    1.Czy będzie relacja w Korso?
    2.Czy poeta,redaktor,człowiek zdolny do wszystkiego ,będzie 25 czerwca na Kirkucie?
    3.Jak się czuje małżonka?;)

    OdpowiedzUsuń
  2. 1. Bedzie. Krótka, ale zawsze:)

    2. Chciałbym. Jeśli tylko bedzie to po południu, to prawdopodobnie będę.

    3. Dobrze, jak na warunki zewnętrzne (trójka dzieci i mąż grajek).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Akcja na cmentarzu będzie po południu 25 czerwca i serdecznie zapraszam. Jeżeli oczywiście pogoda dopisze.

      Usuń