czwartek, 4 lipca 2013

Daleko od szosy, czyli nowy Inter-

Internety wypluły pismo Inter- . Można sobie ściągnąć za darmoszkę TUTAJ . W piśmie nówka nieśmigany Świetlicki, takiż Podsiadło, kupa innych rzeczy. Jest i dobre słowo Karola Maliszewskiego o Księdze wyjścia awaryjnego. ,,Odnoszę wrażenie, że z Radwańskim jest inaczej. Stąd to poczucie wytchnienia. Ale to trzeba dosłownie i w przenośni mieszkać daleko od tak zwanych centrów i tworzonych tam poetycko-ideologicznych matryc. Radwański mieszka''. Jednym słowem, fajnie jest daleko od szosy, chociaż mówię, że im dłużej mieszkam na Górnej, tym bardziej mi się wydaje, że tu to jeszcze jest cywilizacja, naprawdę miło się robi dopiero za Sanem.

Ale ale. W Interze są też wiersze. Dłużej zawieszam oko na Monice Brągiel. Oczywiście, idzie o prywatę. M.in. z Moniką byłem na pokładzie pociągu z Częstochowy do Krakowa wypełnionego studentami cieszącymi się z wejścia Ruchu Palikota do sejmu. Bo to właśnie wybory były. Wtedy to poczułem, że jednak milej mi się jeździło pociągami wypełnionymi rezerwistami. I to mimo że rezerwiści zamiast plecaków wypełnionych bigosem domowej roboty mieli chusty z gołymi babami na czołgach i zamiast obczajać kwejka na komórkach śpiewali i ryczeli durne wierszyki. Bo abstrahując od całego nieludzkiego gówna, jaką była przymusowa służba wojskowa, za którą nie tęsknię, to tęsknię za zrozumiałą rzeczywistością. Rezerwistów rozumiałem, a tamtych studentów - ni hu hu.  Jestem sierotą po latach dziewięćdziesiątych, przyznaję. Jestem mamutem.

Tymczasem gdy ja sobie mamucieję w najlepsze na moim zdalaodcentrowym uboczu, dorsata pokolenie, które nie jest sierotami po latach 90., tylko tych dziewięćdziesiątek dziećmi. Jednym z nich jest Monika Brągiel. Roczniki dziewięćdziesiąte wchodzą w polską poezję cokolwiek przeoraną dykcją Honetową. W wierszach Moniki są jeszcze jej echa, jakoś ze współczesnej poezji one wyrastają. Ale jest w konstrukcji tego Monikowego podmiotu lirycznego cóś, co daje nadzieję. Podmiot tych wierszy nie zamyka się, jest w nim zainteresowanie drugim ludziem, to podmiot, który rokuje dobrze. Jednym słowem, nastawiam ucha i patrzę, co będzie dalej.

27 komentarzy:

  1. Radwański, dajesz mi nadzieję.
    No dajesz.
    Czy prozak czy poetaś.
    i to wszystko na Górny, tam?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znowu ten ton uwielbienia, a poeta ma pietra bo mu młodzież za włosy mamucie ciągnie. Trop w trop za jego mięsem się skrada i na ciosy czyha. A tu jeszcze został
      mini wieszczem. Górna przy szosie blisko i raczej ekran
      potrzebny od śmigających tirów. Mironmamuty są może potrzebne Monikosłonie nowa generacja genetycznie bez kompleksów i rozmach i swoboda. Mini internetowe poety próbki za mało, ciągle szukam tego warzywniaka.
      Szukam bo nie wiem czy przeczytam. Może byś zaczął uczyć w szkole, ostatnia taka próba to Mieczysław Jastrun w międzywojniu relegowany i wykreślony z ksiąg szkolnych. Nie można ponad przeciętność wyrastać o czym współcześnie się przekonał pewien sympatyczny polonista i animator teatralny.

      Usuń
    2. Na Górnej mieszkam dwa rzuty siekierą od drogi, więc nie narzekam. Podobnie jak na piszące roczniki dziewięćdziesiąte. Poezja to taka dyscyplina, w której wszyscy zyskują na wpuszczeniu dobrego zawodnika na boisko, niezależnie od drużyny.
      Namiary warzywniaka podaje tresowana małpa na jotradwanski@gmail.com.
      Ze szkół teraz zwalniają, nie przyjmują, więc żadnego uczenia ni bedzie. Jastruna pomścimy. Pewnego sympatycznego polonistę też, jeśli zechce.

      Usuń
    3. Człowiek to honorowy i pewnie nie poprosi. Z goliatem to mógł walczyć dawid a w hadikówce to by przegrał. Małpa pomiędzy radwańskim i gmailcomem i moim strachem przed przeczytaniem.

      Usuń
    4. Ksiunszka nie gryzie. Polonista na razie nie chce rozgłosu, wierzę, że w razie potrzeby powie.

      Usuń
    5. Swoja drogą, to już drugi przypadek, kiedy nauczyciel, za któreg orientację w temacie, oczytanie, etc. daję sobie uciąć rękę, traci pracę w szkole. Każdy zakład pracy wiedziałby, że wywalając młodą, wykwalifikowaną kadrę podcina gałąź, na której siedzi. Szkoły są wyjątkiem.

      Usuń
    6. Idealista, idealista. Zawsze mnie fascynowało u poetów że zaskakują pisząc o czymś tak jakby to przeżyli, a to czasem możliwe nie jest. Jakby Leśmian po malinowym chruśniaku tylko biegał to by czasu na pisanie nie miał. Ta młoda /stary się znalazł a za
      komuny nawet u pierwszej komunii nie był/, dobrze sobie radzi tylko dlaczego w wolnym pięknym świecie ucieka w surrealizm.

      Usuń
    7. Nie przesadzajmy z tym wolnym światem.

      Usuń
    8. Dobrze że chociaż jest piękny. Dla chłopaków po wielu miesiącach spożywania bromu, dla studentów zafascynowanych Anką i Januszem.

      Usuń
    9. Jórz widze co jest na żeczy w wyżóceniu najbystżejszego naóczyciela taki to se poradzi.
      Nie m nic gorszego nirz códze dzieci óczyć. Ja sie wykrztałciłem za matki komóny i ojca gierka, wtedy óczyli ci co do czego innego się nienadawali. Jak chłop zostawał polonistą to muwili rze niechłop, teraz by powiedzieli rze od palikota.

      Usuń
  2. uwielbiam uwielbiać!
    człowiek honorowy znajdzie miejsce, gdzie też uwielbiać go będą, co do tego nie ma wątpliwości.
    Relegowano nie jednego Jastruna: gdy Miłosz otrzymał Nobla, niewielu studentów polonistyki, i to dobrych studentów naprawdę dobrej uczelni słyszało o tym poecie.
    Więc, mądralo oziębła, nie międzywojnie przytaczaj;p
    Co złego w uwielbianiu, nawet wina picia nieczęstego i bzdur od.pisywaniu? można zbanować. Można wyjść w pole i szukać burzy. Albo siać/zbierać/wąchać.
    uwielbiam i ci.l ci do tego:) taka kultura.
    i pisz na berdyczów, tra la la

    OdpowiedzUsuń
  3. Trudno się porozumieć z drugim człowiekiem chyba że nie żyje. Kto włada poematem większym niż mogiła.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jastruna wyrzucono z kolbuszowskiego gimnazjum /obecne liceum/. Miłosza nie znali ci studenci, którzy nie bardzo interesowali się literaturą. Obecnie akademicy interesują się studenckim życiem i kochają disco polo. Od poezji wolą bara bara i orgazm. Zdrowe to i chwalebne nie rozumiem, bo stary pierdziel jestem.

    OdpowiedzUsuń
  5. Trudno nie zgodzić się z tobą, stary pierdzielu: przecież polonistykę i inne -iki/-yki studiowali ci, co literaturą nie interesowali się wcale, oni interesowali się głównie o(d)lewnictwem na AGH (ładne chłopaki tam były, co wojnę wygrały).
    Mówiąc o relegowaniu miałam na myśli usunięcie: z podręczników, mediów, milczenie. Nie dotyczyło to relegowanie oczywiście tylko Miłosza, ale nazwisko sztandarowe, więc pewnie i obecni akademicy będą wiedzieć, że boszboszenkojakmogłaś - to on napisał.

    A pierdzele co robią? ano ...trzy po trzy, choć interesująco zaczepni są jak cholera. Wkurzaj mnie dalej, w sumie o to chodzi, bym piep.rznęła tym kompem.

    na zdrowie!
    :)
    wino truskawkowe albo inna łysky

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wirtualnie mnie interesujesz bo piękna jesteś choć za dużo pozy materialnie mięsiście znać cię nie muszę i nie chcę warto czasem uszanować ten internetowy byt. Którego jeszcze nie znamy napisz coś o Al ...... to staniemy się popularni w pewnych kręgach amerykańskiego
      wywiadu/ ruskie rakiety są do odebrania we porcie nad morzem kaspiskim/ dokładnej informacji szukaj w sonetach krymskich.

      Usuń
  6. w sonetach powiadasz; ja się literaturą ni ciu.laszka nie interesuję, tylko o(d)lewnictwo mi w głowie i ładne chłopaki, co wojne wygrały
    już cię suszy no no i to ocean

    a popularność, jeszcze w kręgach, jeszcze w zbożu może buszować i zastrzelić potem Lennona? nigdy
    więc popularność mam daleko, wiedz to.
    dokładniej chyba nie muszę a przede wszystkim nie chce mi się bo ogólnie to jestem lejzy czy jak to się wymawia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najładniejsze chłopaki to czterej pancerni.

      Usuń
  7. tak, nie zrobię tego z cyganem
    :)
    choć od tony uwielbiania do zrobienia tego droga ze świata czterech stron z jarzębinowych dróg - daleka.
    pa, idę pilnować ptaszków, kot stary na nie się czai i muszę i chcę go mięsiście, materialnie palnąć w łep a potem ugłaskać, albo zagłaskac nawet

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Boże, boże bożenkulo, nie śledź siajej jest lepsze myśl i próbuj odczuwać, żono moja...

      Usuń
  8. miałeś nie zdradzać! żadnych prób, jeszcze odczuwania, no rzeczywiście mięsiście, jo myśleć i odczuwać, cha cha

    zapalam zielony ogarek
    z naszych nocy doniesien jest stos


    bosz, juz mówią o nas na mieście tamdaram tamdaram
    oto ja, cała ja!
    idę do książki jaki albo od cygana Jana
    dość gupot na dziś

    OdpowiedzUsuń
  9. W życiu każdego hodowcy owiec przychodzi taki moment, w którym nie rozumie komentów na swoim blog. Tak, to dziś.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może blugg już nie Twój już go straciłeś. Powiem szczerze moje wpisy są takie o, ale są bo mizernie z zainteresowaniem tym o czym piszesz. Chętnie korzystam z tego co podtykasz mi pod mój leniwy nos. Udało mi się jeszcze kogoś wkurzyć i sprowokować. Te wpisy są takie dadaistyczne i pełne zachwytu, że aż ciekawe. Dla mnie.
      Nie poznam twojego warzywniaka, chcę tylko żebyś spróbował mnie zainteresować, nie znam rasy twoich owiec, łąk na których je pasiesz ani beczenia twoich
      jagniąt. Dbasz pewnie o stworzenia które z przyziemia czasem wędrują w niebiosa i nieźle zap..... z wiatrem.

      Usuń
  10. dodam na praszczanie:
    aksjomat: blog Poety i Tłumacza, czytać będę, wpisów zero. Pogłaskałeś, by zadrapać czy też na abarot, całkiem nieważkie to.
    Dzięki, o piękniewkurzający, leczysz mnie. Z póz, których nie przybieram, bo po ki .... niby, ale tyś prozak w kreacji oziębłego, to wiesz. Ja nie wiem, tak nie umiem i nie chcem choć pewnie muszem a na pewno to powinnam,
    adieu et exucuse moi. dusze na ramieniu mam.
    małpę tez mam. Nawet tę od Brojgla - .
    ament

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ikarem nie jestem i nie będę. Choć z Krety bym teraz spierdzielił na Santorini. Anonimowość twoją i moją szanuję, bo daje mi wolność aronsona i teatralności.
      Życie to teatr,choć scenariusze są różne pisz bo robisz to niezwykle ciekawie. Sprawiając przyjemność właścicielowi tego rzadko odwiedzanego bloga i mnie też.

      Usuń
  11. za anonimowość twą a moją nie - (meneconcąmnie)
    ofiarowuję Poecie pęk melancholii
    z balkonu nie wyjdę
    pozostanę @ tą która patrzy i tyżeś to uczynił Poecie wyrzucając na bruk lecz cień i wstążkabłękitna i wiatrco nozdrzamężczyzny bo jesttakiwiatr
    podpisano:
    @, ta, która patrzy łatwo ją sprowokować
    a nie zawłaszcza
    nie tyś tu władcą, nie zapraszaj więc małp, tych od brojgla, tych bez łańcucha albo jej się tak zdaje ale to Pan zdał

    OdpowiedzUsuń
  12. Jak tak można olewać swoich wielbicieli.

    OdpowiedzUsuń
  13. platon.icznie
    :)

    OdpowiedzUsuń