niedziela, 23 lutego 2014

PT uczniów uprasza się o przeżywanie urazów w terminach wyznaczonych

Haniołek był dzisiaj w szkole. Na dniu otwartym. To już nie przelewki. Tam są ławki. I tablice. Długo dumałem, jak napisać tę nocię, żeby było jasne, że mam wąty do szkoły jako takiej, tzn. wąty do szkoły wyprodukowanej przez nasz biedakapitalizm, a nie do szkoły na Górnej.

Niestety, w warunkach Kolbuszowy tak się nie da.

Więc o wątach nic nie piszę. Napiszę tylko tak zupełnie bez związku z tematem, neutralnie i czysto informacyjnie napiszę, że gabinet profilaktyki i pomocy przedmedycznej jest otwarty w każdą drugą i czwartą środę miesiąca.

Kończyny uprasza się łamać w tych terminach.

15 komentarzy:

  1. W moich czasach to się tak mądrze nie nazywało w gabinecie siedziała higienistka, sprawdzająca czy wszów niema z niemycia włosów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. za moich tyż. Zauważmy, higienistka siedziała codziennie.

      Usuń
    2. U mnie siedziała i piła kawę.

      Usuń
    3. Miała szerszy zakres obowiązków. Moja mogła być mniej kompetentna, bo tylko siedziała.

      Usuń
    4. Teraz nie mogą ot tak po prostu sprawdzać wszów... U znajomych w przedszkolu rodzice musieli pisać pozwolenia na oglądanie dzieciom głów, a tymczasem wszawica przez miesiąc hulała po placówce.

      Usuń
    5. I słusznie. Macając po główkach mogłaby zarazić dżenderem.

      Usuń
    6. Bo to niesprawiedliwe, dziewczynki ze względu na wymuszona rolę kulturową ,częściej mają dłuższe włosy przez co bardziej narażone są na wszy.

      Usuń
    7. a teraz tego robić nie może. właściwie teraz nic nie mozna, można patrzeć na ucznia intensywnie i ze współczuciem pokiwać głową : |

      Usuń
  2. Higienistka to był piękny wynalazek, pilnowała, żeby dzieci szczotkowały zęby dwa razy do roku, poratowała najgrubszą z podpasek (może to był pampers?), była w plutonie egzekucyjnym szczepionek. Piękne czasy.

    Za moich czasów "PT" oznaczało "praca technika", coś się zmieniło?

    OdpowiedzUsuń
  3. To widać Donna L. tramwajem nie jeździła, chyba że jako motorniczy, albo nawet, tfuu, kanar!
    Przed oczyma siedzącego w tramwaju zawsze był napis: Uprasza się PT Klientów o coś tam.
    Praca technika też była, owszem, ale małymi literkami, przynajmniej technika.
    więc- poeta dobrze napisał!
    a Donna genderowy, nowoczesna widzę i zęby jednak dwa. Razy dziennie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Tramwaje nie dla mnie, ja jeżdzę hulajnogą. Znam ja ci skrót P.T. (z kropkami), zaś PT niekoniecznie. Z genderem nie rozumiem, a nawet nie rozumię

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moim marzeniem to było usta usta z higienistką.

      Usuń
    2. Z.P.T.

      Godzinami pisaliśmy pismem technicznym zdanie ,,Pismo techniczne służy do opisywania rysunkó technicznych''.

      Na znak protestu piszę PT bez kropków.
      Dzięki za zwrócenie uwagi na wielbłąd.

      Usuń
    3. Była też PRACA TECHNIKA.

      Usuń
  5. Janurz nie martw się, jako bezpośrednio zainteresowana tematem mam kupę wątów zarówno w stronę ogólną, jak i lokalną. nazwę rzecz jej pospolitym imieniem - głupota, idiotyzm, buractwo, oszołomstwo. i tu czule kłaniam się zaczynając od szczebla ministerstwa a kończąc na zarządzaniu placówkami. a tak był ongi pieknie, ech dzie są te niegdysiejsze sniegi...

    OdpowiedzUsuń