Dziś bierzemy się za przedstawicieli pokolenia Rozstrzelanego Odrodzenia. Czyli za pokolenie, które w twórcze życie wchodziło około końcówki pierwszej wojny światowej. Jego przedstawiciele widzieli, jak rodzi się i umiera nadzieja na wolną Ukrainę. Jak zachodnia Ukraina jest polonizowana, a wschodnia-eksterminowana. Szczyt sił twórczych pokolenia przypadł na walki między Ukraińcami, Polakami i Rosjanami wszelkich kolorów o Ukrainę, stalinizm i Hołodomor.
Pierwszy tekst dotyczy bitwy pod Krutami z 1918 roku. Z jednej strony znaleźli się ukraińscy ochotnicy - studenci i gimnazjaliści. Było ich około 300. Z drugiej, według różnych źródeł 4-6 tysięcy czerwonoarmijców. Wszyscy Ukraińcy zginęli.
Pawło Tyczyna
Pamięci Trzystu
W Askoldowej Mogile
pochowano ich
Trzystu męczenników
Sławnych i młodych
Na Askoldowej Mogile
ukraiński kwiat
Po krwawej, krwawej drodze
musimy iść w świat
Na kogo śmiał wróg podnieść
swoje zdradzieckie ręce?
Wiatr wieje, jasne słońce
przegląda się w rzece
Na kogo zawziął się Kain?
Boże, pokaraj!
Ponad wszystko pokochali
Umiłowany kraj.
Zginęli jak pierwsi chrześcijanie
ze sławą świętych.
W Askoldowej Mogile
Pochowano ich.
Wiersz Maksyma Rylskiego ruszył mnie jak mało co ostatnio. Tekst powstał w 1923, więc mówi o sierocie wojennej, bo po tym, jak żeśmy z Rosjanami i Ukraińcami o Ukrainę walczyli, zostało ich wiele. Ale w kontekście zbliżającego się Hołodomoru tekst robi jeszcze większe wrażenie. Dziesięć lat później takich głodnych chłopczyków i dziewczynek były już dziesiątki, jeśli nie setki tysięcy.
Maksym Rylski
* *
*
Nie mogę cię zapomnieć,
chłopczyku na chwastowskim dworcu
niech poeci wskazuję drogę
kwiatom azalii ku słońcu
niech nektar ideałów piją
prosto z kubków szczerozłotych
ja chudą pierś zapamiętam
i zapadłe oczy
Pamiętam: oczy błyszczały
jak dwie czarne, głodne iskierki
Pociągi huczały i gwizdały
Spekulantki śmiały się perliście
Ty mówiłeś, że mama poszła
ale wróci... za chwilę króciutką...
Po twojej twarzy pełzły
krople jak szare zwierzątka
I znowu poezja. znowu piszesz i tłumaczysz. Pięknie to robisz. To miejsce po stokroć na Ciebie nie zasługuje. W dobie walki o Prawdziwą Słuszną i Postępową Sztukem Dla Postępowego i Jedynosłusznego Tolerancyjnego Europejskiego Człowieka oraz w dobie walki o Prawdziwą Słuszną i Postępową Sztukem Dla Prawdziwego i Szczerego Polaka nie masz szans. Nikt Cię nie usłyszy. Poeto jeden.
OdpowiedzUsuńWiem.
OdpowiedzUsuńNie chcesz, żeby syf tu właził.
Na Kalemberek, o którym nikt już nic nie wie do stajni z małymi owieczkami syfu nie wpuścisz.
Ale spróbuj tak:
"Czy o mnie kiedyś tak zadbałaś?
Nie, a wręcz przeciwnie.
Teraz idę do Barbary,
Na nocne bary bary bary"
Albo tak:
http://www.twójpowiat.pl/images/stories/zdjecia-artykuly/2012-08/17-4/poezja6.jpg
To dwie jedynie słuszne drogi, którymi możesz podążać.
Innej drogi nie ma.
Obydwie brzydzą się owieczką w stajni i łzami Pana Stanisława.
Wstąp na jedną z dwóch dróg i podążaj.
Trzeciej drogi nie ma.
Nie ma niczego, co nie istnieje w tutejszym umyśle.
Jako nietutejszy podpowiem trzecią drogę-nieprzyzwoicie bogaty sponsor-filantrop.
Usuńz myślą o nim to miejsce powstało i trwa:)
Usuńnietutejsi filantropi nieprzyzwoicie bogaci nie mieszczą się w tutejszem umyśle.
OdpowiedzUsuńnie istnieją więc.
Na przekór gram więc namiętnie na loterii .:)
UsuńZnam bogatych. Dość bogatych. Ale wszyscy, dokładnie wszyscy, są przyzwoici.
OdpowiedzUsuńO jaką kwotę chodzi? zawsze próbować można.
Takkie rzeczy to na privie, panie (i) dzieju (ko)
Usuń