Nowa Dęba będzie miała u siebie klasę wojskową. Jak pisze portal infonowadęba.pl, ,,absolutnym hitem'' będą zajęcia poligonowe ze strzelaniem.
A że się zapytam, strzelanie strzelaniem, a co z gwałceniem? Od starożytności do dzisiaj wszystkie armie świata gwałciły. Ba, gwałciły nawet zanim zaczęły strzelać. Co to za klasa wojskowa bez zajęć z gwałcenia? Cywilbanda i tyle.
jotradwanski, nie będzie gwałcenia, o nie, nawet na to nie licz. I od tej chwili ilość podań gwałtownie spadnie.
OdpowiedzUsuńTW
Ilość podań nie spadnie, bo poza mną, wyobraź sobie, nikt o gwałcenie nie pyta.
OdpowiedzUsuńSeks w naszy kulturze jest tabu, a przemoc i zabijanie - nie. I to jeszcze jak!
i z grabienia oraz palenia (takie jesienne zajęcia) :]
OdpowiedzUsuńLiczyli (w duchu) na Ciebie:)
OdpowiedzUsuńSeks między osobnikami przeciwej płci jest tabu, owszem. Teraz moda na kochających inaczej,niedługo wstyd będzie się przyznać, że jestem....normalna(?).
Po zdaniu o przemocy i zabijaniu zrobiło mi się smutno:(
poeta żądny przygód. Kto by pomyślał...
OdpowiedzUsuńKażdy poeta jest żądny przygód. Poza tym chcę, żeby skoro już moja ukochana Ojczyzna uparła się uczyć dzieci wojaczki, to niech robi to porządnie. Z gwałceniem, paleniem i rabowaniem.
OdpowiedzUsuńA waćpan w wojsku był???
OdpowiedzUsuńCiekawym, jak do tego zdania ustosunkowaliby się (nomen omen) kombatanci.
OdpowiedzUsuńTrafna uwaga.
OdpowiedzUsuńSugestia jakoby nasi rodzimi kolbuszowscy kombatanci gwałcili podpalali i rabowali warta jest tyle co wydanie książki,które tym samym się niebezpiecznie oddala.
Uuuuu, o wojsku źle się wypowiedziałem, zapomniałem, że to w Polszcze grzych co najmniej jak sikanie pod kościołem.
OdpowiedzUsuńCzy szydzić z wojska i wszechobecnej militarystycznej propagandy będę mógł jak kombatanci drugowojenni wymrą? Czy może czekać, aż ci z 1968 strzelą w kalendarz? A może czekac na wymarcie tych irackich? Dejcie spokój, ja lubię szydzić, a ich wymarcia moge po prostu nie dożyć.
Książkę dzięki Bogu wydaję poza RKL, za piniondze wyżebrane u innych kacyków niz miejscowi. Więc spokoloko.
OdpowiedzUsuńZaczynasz robić za miejscowego Wojewódzkiego.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńjaki powiat, taki wojewódzki
OdpowiedzUsuńyeeeeeeeeeeeeeeah (tjm)
Usuń"Uuuuu, o wojsku źle się wypowiedziałem, zapomniałem, że to w Polszcze grzych co najmniej jak sikanie pod kościołem."
OdpowiedzUsuńNie. Proszę tylko nie zapominać, że WSZELKA generalizacja jest krzywdząca. A jeśli miała to być tylko prowokacja to znam lepsze tematy.
To nie miałą być prowokacja, a stwierdzenie faktu historycznego - armie w obcym terenie miały z zwyczaju gwałcenie. Ten fakt posłużył za podstawę szydery z inicjatywy Nowodebskiej ,,Jedynki'', co P.T. komentatorów straszliwie oburzyło.
OdpowiedzUsuńA inicjatywa ,,Jedynki'' i Ośrodka Szkolenia Poligonowego nikogo, rozumiem, nie oburza? Jaja z wosjka to szarganie świętości, ale już ubieranie dzieci w mundury i uczenie ich strzelania na
Wojskowym poligonie jest cacy, cacy. Oczywiście, szefowi poligonu się nie dziwię, cudów się nie spodziewam. Ale kadra pedagogiczna szkoły, która zapewne uczyła się na pedagogice o wychowaniu bez przemocy i czytała choćby Korczaka? To mnie wkurwia i daje prawo do szydery.
Oczywiście, wątpię, żeby akurat akowcy gwałcili, bo partyzantka na swoim terenie jest uzalezniona od lokalnej ludności i musi zachowywać się przyzwoicie. Ale nie będę przecież obudowywał zwykłej szydery z nowodębskiej szkoły dłuuugiej listy armii, które nie gwałciły, bo nie miały np. takiej możliwości.
Oczywiście rozumiem, że P.T. komentatorzy opowiadając dowcipy o blondynkach dołączają długą listę blondynek ponadprzeciętnie inteligentnych, a mówiąc o Polaku, Rusku i Niemcu recytują litanię wybitnych uczonych rosyjskich, hę?
Zacznijmy od tego, że nigdzie w moje wypowiedzi nie było napisane, że uważam za chwalebne szkolenie dzieciaków ze strzelania (choć widzę na podwórkach, że i bez szkoleń sobie radzą - tu proszę o apel do producentów zabawek dla małych przyszłych morderców i gwałcicieli).
OdpowiedzUsuńPo drugie - wiadomo, że nie można zamiatać wielu spraw pod dywan, ale nieładnie jest z pewnych przypadków czynić reguły ("armie miały w zwyczaju").
Po trzecie - miał Pan coś takiego jak przysposobienie obronne w szkole? Tam też uczono strzelania. Mieli też uczyć gwałcenia?
Po czwarte - nikt nie mówi, że dawanie dzieciom broni do ręki jest dobre. Ale tym samym trzeba by strzępić języki na filmy, które te dzieciaki oglądają, na gry, w które grają, i na rodziców, bo w niejednym domu jest więcej przemocy niż na poligonie.
Po piąte - konwencja dowcipów posługuje się stereotypami. Pański wpis potraktowany został przez mnie jako głos w sprawie (sam Pan pisze, że to leży Panu na sercu - "Wkurwia mnie to"), stąd też generalizacje wydały mi się nieco krzywdzące.
Nie ma potrzeby zwracania się do mnie per ,,Pan''.
OdpowiedzUsuńO zabawkach militarnych juz na tym blo pisałem, nawet wiersza o tem pierdykłem, nie jednego zresztą. I tak będę do skutku.
Na PO miałem maskę pegaz, poza tym lekcje były z panem od muzyki, więc puszczaliśmy Led Zeppelin.
Ale też nigdy nie miałem zamiaru bronić żadnej ojczyzny. Jeśli te dzieciaki mają taki zamiar, to żądam, żeby były uczone porządnie, z gwałceniem i podpalaniem włącznie.
,,konwencja dowcipów posługuje się stereotypami. Pański wpis potraktowany został przez mnie jako głos w sprawie''
Jedno drugiego u mnie nie wyklucza. Życie to zbyt poważna sprawa, zeby je traktować serio.
Według mnie życie jest tak barwne, że nie należy traktować go jednowymiarowo.
OdpowiedzUsuńChyba wiem, co w tej dyskusji nie styka - zarówno ja jak i Pan (nie podał Pan innej nazewniczej opcji, więc na razie pozostanę przy swojej) mamy w nosie lub innych częściach ciała tzw. patriotyczny sznyt. Ojczyzna jest pojęciem tak abstrakcyjnym, że rzeczywiście trudno oddawać za nią swoje jak najbardziej realne życie. Niemniej jednak szukam logicznej przyczyny i chcę zrozumieć, dlaczego na przykład wujek moje Mamy zginął w Katyniu i staram się znaleźć odpowiedź na pytanie, czy są osoby, które byłyby w stanie mu powiedzieć w twarz, że był gwałcicielem i oprawcą.
Ludzie mówią mi Janek, a jak mnie nie znają, to Janusz, etc.
OdpowiedzUsuń,,Wybili, panie, wybili''. Mam rozumieć, że mord katyński sprawia, że wszelkie szyderstwa z wojska jako instytucji są szarganiem świętości?
W tej rozmowie nie styka inna sprawa - ludzie odnoszą do konkretnych ludzi szyderę z konkretnej instytucji czy formacji kulturowej.
No to ja sobie wypraszam wszelkie krzywdzące uogólnienia dotyczące Wehrmachtu, w którym trochę moich śląskich przodków służyło.
Jak ktos napisze ,,zbrodnie armii niemieckiej'', to ja się obrażę. Jak to tak uogólniać? Jak to armii niemieckiej? Nazwiska proszę, bo krzywdzi się niewinnych.
Spokojnie, kto oprócz Ciebie używa słowa "świętość" w tej dyskusji? Proszę tak ze mną nie rozmawiać, z imputowania jeszcze nic dobrego się nie urodziło.
OdpowiedzUsuńUważam, że analogia oficerów katyńskich i Wehrmachtu jest nietrafiona. Armia oprawców a armia ludzi broniących się to dwie inne bajki. A choć i po jednej stronie i po drugiej pewnie zdarzały się i draństwa, i szlachetne gesty, to nie można ich kłaść na tej samej szali.
Czyli, jak rozumiem, szydzić można z wszystkiego, bezrefleksyjnie, bo taka jest licentia poetica? I nikt nie może w uogólnieniach dostrzec szczegółów, tak?
Nazywasz Waćpan mojego pradziadka oprawcą? W twarz byś to starowinie też powiedział?
OdpowiedzUsuńDoprowadzam ad absurdum. Owszem, można w uogólnieniach dostrzegać szczegóły, ale czy w tym akurat przypadku świadczy to o moim znieważaniu weteranów?
P.S.
OdpowiedzUsuńJa szydzę bardzo refleksyjnie zawsze.
Znowu - nikt (a przynajmniej nie ja) nie napisał o znieważaniu weteranów. Mój pierwszy głos brzmiał: "Ciekawym, jak do tego zdania ustosunkowaliby się (nomen omen) kombatanci."
OdpowiedzUsuńChodziło mi o to, że pewnie mogliby dużo na ten temat powiedzieć. Część pewnie by się obraziła, a część opowiedziała wiele historii.
Ale jako że w odpowiedzi się lekko zapiekliłeś, wyczytawszy z mojego zdania coś, czego w nim nie było, postanowiłem wyłuszczyć swoje stanowisko.
I tytułem postscriptum - Twojego dziadka nie nazwałbym oprawcą, ale powiedziałbym, ze służył w oprawczej armii, bo taki był jej pierwszy, podstawowy i pewnie jedyny cel. A mógł być najbardziej uroczym człowiekiem pod słońcem, sie wie.
Oprawczej armii? Kombatanci tej armii mówią coś zupełnie innego:)Kłopot polega na tym, że wziąłem Cię za niezalogowanego magla, który stwierdził, że to właśnie sugeruję.
OdpowiedzUsuńZatem miłość i pokój i w ogle.
A co do pradziadka - zawsze mówię, że bronił polskiej ziemi przed bolszewikami. Wszelakim pariotom sie podoba i nigdy nie wnikają w szczegóły:)
OdpowiedzUsuńA ja zawsze mówię, że każdy odpowiada za siebie i swoje wybory, a nie za wybory rodziców, dziadków czy rodzeństwa.
OdpowiedzUsuńA maglem być nie mogłem. Bo być maglem jest bardzo łatwo, ale wierzcie mi, żaden to honor, żaden!
Pewnie dlatego jest anonimowy.
OdpowiedzUsuńOco loto.
"Sugestia jakoby nasi rodzimi kolbuszowscy kombatanci gwałcili podpalali i rabowali warta jest tyle co wydanie książki,które tym samym się niebezpiecznie oddala."
Oznacza to,że w przeciętnym kraju ,szczególnie w małej społeczności za wpis typu "Hitlerjugend not dead" kolega Radwański miałby spore kłopoty.W Kolbuszowej to ujdzie,ale też pewnie do czasu,a od teg oszyby robią sie straszliwie miałkie.
Ja stosunek mam do tego letni.
Nikt nie bierze pod uwagę najprostszej możliwości, że magiel może być z kosmosu i z tej perspektywy,z otwartą buzią, obserwuje ten grajdołek,na zasadzie ciekawostki przyrodniczej.
Anonimowy jestem, bo żadna inna opcja podpisu, który proponuje blogspot, mi nie pasuje, poza właśnie tą. Ale wiem, że wolałby Pan, abym jednak się przedstawił, więc proszę: jestem Ryszard z Przedmieścia.
OdpowiedzUsuńMiło mi.
OdpowiedzUsuńTu nie chodzi o przedstawianie(nazwisko i imię za wiele mi nie powie z racji kosmosu) ,tylko o odznaczanie w tłumie anonimowych wpisów.
Inna sprawa że się dziwię, że ktoś z takimi predyspozycjami intelektualnymi, za wiele tutaj nie robi.
Z racji tego, że nie wiem, czy to kpina, czy komplement, mój poziom intelektualny pozostawia wiele do życzenia
OdpowiedzUsuńRzP
Jeśli kpina,to z nic nie robienia.
OdpowiedzUsuńRobię wiele. Tylko niewiele z tego wychodzi.
OdpowiedzUsuńRzP
...a tak niewiele trzeba.Teraz jest akurat znakomita okazja.
OdpowiedzUsuńMaglu PROWADŹ! (tjm)
UsuńJest tylko jeden problem...jestem z kosmosu.;)Potrzeba kilka osób którym się chce coś zrobić nie anonimowo i dać "twarz" przedwsięwzięciu.
UsuńAle o jakim przedsięwzięciu mówimy?
OdpowiedzUsuńRzP
Można zrobić rewolucję na skale gminną.
OdpowiedzUsuńOsiągniecie byłoby niezłe, bo i moja gmina olbrzymia
OdpowiedzUsuńRaczej chodzi o obszar mózgu który przejęło we władze lenistwo,a to jest duże wyzwanie.
OdpowiedzUsuńAle mówimy o moim mózgu?
OdpowiedzUsuńRzP
Raczej mam na myśli nas wszystkich.
Usuńgminę swą widzę ogromną.
OdpowiedzUsuń