środa, 4 kwietnia 2012

Hitlerjugend not dead

Nowa Dęba będzie miała u siebie klasę wojskową. Jak pisze portal infonowadęba.pl, ,,absolutnym hitem'' będą zajęcia poligonowe ze strzelaniem.

A że się zapytam, strzelanie strzelaniem, a co z gwałceniem? Od starożytności do dzisiaj wszystkie armie świata gwałciły. Ba, gwałciły nawet zanim zaczęły strzelać. Co to za klasa wojskowa bez zajęć z gwałcenia? Cywilbanda i tyle.

44 komentarze:

  1. jotradwanski, nie będzie gwałcenia, o nie, nawet na to nie licz. I od tej chwili ilość podań gwałtownie spadnie.
    TW

    OdpowiedzUsuń
  2. Ilość podań nie spadnie, bo poza mną, wyobraź sobie, nikt o gwałcenie nie pyta.

    Seks w naszy kulturze jest tabu, a przemoc i zabijanie - nie. I to jeszcze jak!

    OdpowiedzUsuń
  3. i z grabienia oraz palenia (takie jesienne zajęcia) :]

    OdpowiedzUsuń
  4. Liczyli (w duchu) na Ciebie:)
    Seks między osobnikami przeciwej płci jest tabu, owszem. Teraz moda na kochających inaczej,niedługo wstyd będzie się przyznać, że jestem....normalna(?).
    Po zdaniu o przemocy i zabijaniu zrobiło mi się smutno:(

    OdpowiedzUsuń
  5. poeta żądny przygód. Kto by pomyślał...

    OdpowiedzUsuń
  6. Każdy poeta jest żądny przygód. Poza tym chcę, żeby skoro już moja ukochana Ojczyzna uparła się uczyć dzieci wojaczki, to niech robi to porządnie. Z gwałceniem, paleniem i rabowaniem.

    OdpowiedzUsuń
  7. A waćpan w wojsku był???

    OdpowiedzUsuń
  8. Ciekawym, jak do tego zdania ustosunkowaliby się (nomen omen) kombatanci.

    OdpowiedzUsuń
  9. Trafna uwaga.
    Sugestia jakoby nasi rodzimi kolbuszowscy kombatanci gwałcili podpalali i rabowali warta jest tyle co wydanie książki,które tym samym się niebezpiecznie oddala.

    OdpowiedzUsuń
  10. Uuuuu, o wojsku źle się wypowiedziałem, zapomniałem, że to w Polszcze grzych co najmniej jak sikanie pod kościołem.

    Czy szydzić z wojska i wszechobecnej militarystycznej propagandy będę mógł jak kombatanci drugowojenni wymrą? Czy może czekać, aż ci z 1968 strzelą w kalendarz? A może czekac na wymarcie tych irackich? Dejcie spokój, ja lubię szydzić, a ich wymarcia moge po prostu nie dożyć.

    OdpowiedzUsuń
  11. Książkę dzięki Bogu wydaję poza RKL, za piniondze wyżebrane u innych kacyków niz miejscowi. Więc spokoloko.

    OdpowiedzUsuń
  12. Zaczynasz robić za miejscowego Wojewódzkiego.

    OdpowiedzUsuń
  13. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  14. "Uuuuu, o wojsku źle się wypowiedziałem, zapomniałem, że to w Polszcze grzych co najmniej jak sikanie pod kościołem."

    Nie. Proszę tylko nie zapominać, że WSZELKA generalizacja jest krzywdząca. A jeśli miała to być tylko prowokacja to znam lepsze tematy.

    OdpowiedzUsuń
  15. To nie miałą być prowokacja, a stwierdzenie faktu historycznego - armie w obcym terenie miały z zwyczaju gwałcenie. Ten fakt posłużył za podstawę szydery z inicjatywy Nowodebskiej ,,Jedynki'', co P.T. komentatorów straszliwie oburzyło.

    A inicjatywa ,,Jedynki'' i Ośrodka Szkolenia Poligonowego nikogo, rozumiem, nie oburza? Jaja z wosjka to szarganie świętości, ale już ubieranie dzieci w mundury i uczenie ich strzelania na
    Wojskowym poligonie jest cacy, cacy. Oczywiście, szefowi poligonu się nie dziwię, cudów się nie spodziewam. Ale kadra pedagogiczna szkoły, która zapewne uczyła się na pedagogice o wychowaniu bez przemocy i czytała choćby Korczaka? To mnie wkurwia i daje prawo do szydery.

    Oczywiście, wątpię, żeby akurat akowcy gwałcili, bo partyzantka na swoim terenie jest uzalezniona od lokalnej ludności i musi zachowywać się przyzwoicie. Ale nie będę przecież obudowywał zwykłej szydery z nowodębskiej szkoły dłuuugiej listy armii, które nie gwałciły, bo nie miały np. takiej możliwości.

    Oczywiście rozumiem, że P.T. komentatorzy opowiadając dowcipy o blondynkach dołączają długą listę blondynek ponadprzeciętnie inteligentnych, a mówiąc o Polaku, Rusku i Niemcu recytują litanię wybitnych uczonych rosyjskich, hę?

    OdpowiedzUsuń
  16. Zacznijmy od tego, że nigdzie w moje wypowiedzi nie było napisane, że uważam za chwalebne szkolenie dzieciaków ze strzelania (choć widzę na podwórkach, że i bez szkoleń sobie radzą - tu proszę o apel do producentów zabawek dla małych przyszłych morderców i gwałcicieli).

    Po drugie - wiadomo, że nie można zamiatać wielu spraw pod dywan, ale nieładnie jest z pewnych przypadków czynić reguły ("armie miały w zwyczaju").

    Po trzecie - miał Pan coś takiego jak przysposobienie obronne w szkole? Tam też uczono strzelania. Mieli też uczyć gwałcenia?

    Po czwarte - nikt nie mówi, że dawanie dzieciom broni do ręki jest dobre. Ale tym samym trzeba by strzępić języki na filmy, które te dzieciaki oglądają, na gry, w które grają, i na rodziców, bo w niejednym domu jest więcej przemocy niż na poligonie.

    Po piąte - konwencja dowcipów posługuje się stereotypami. Pański wpis potraktowany został przez mnie jako głos w sprawie (sam Pan pisze, że to leży Panu na sercu - "Wkurwia mnie to"), stąd też generalizacje wydały mi się nieco krzywdzące.

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie ma potrzeby zwracania się do mnie per ,,Pan''.

    O zabawkach militarnych juz na tym blo pisałem, nawet wiersza o tem pierdykłem, nie jednego zresztą. I tak będę do skutku.

    Na PO miałem maskę pegaz, poza tym lekcje były z panem od muzyki, więc puszczaliśmy Led Zeppelin.
    Ale też nigdy nie miałem zamiaru bronić żadnej ojczyzny. Jeśli te dzieciaki mają taki zamiar, to żądam, żeby były uczone porządnie, z gwałceniem i podpalaniem włącznie.

    ,,konwencja dowcipów posługuje się stereotypami. Pański wpis potraktowany został przez mnie jako głos w sprawie''

    Jedno drugiego u mnie nie wyklucza. Życie to zbyt poważna sprawa, zeby je traktować serio.

    OdpowiedzUsuń
  18. Według mnie życie jest tak barwne, że nie należy traktować go jednowymiarowo.

    Chyba wiem, co w tej dyskusji nie styka - zarówno ja jak i Pan (nie podał Pan innej nazewniczej opcji, więc na razie pozostanę przy swojej) mamy w nosie lub innych częściach ciała tzw. patriotyczny sznyt. Ojczyzna jest pojęciem tak abstrakcyjnym, że rzeczywiście trudno oddawać za nią swoje jak najbardziej realne życie. Niemniej jednak szukam logicznej przyczyny i chcę zrozumieć, dlaczego na przykład wujek moje Mamy zginął w Katyniu i staram się znaleźć odpowiedź na pytanie, czy są osoby, które byłyby w stanie mu powiedzieć w twarz, że był gwałcicielem i oprawcą.

    OdpowiedzUsuń
  19. Ludzie mówią mi Janek, a jak mnie nie znają, to Janusz, etc.


    ,,Wybili, panie, wybili''. Mam rozumieć, że mord katyński sprawia, że wszelkie szyderstwa z wojska jako instytucji są szarganiem świętości?

    W tej rozmowie nie styka inna sprawa - ludzie odnoszą do konkretnych ludzi szyderę z konkretnej instytucji czy formacji kulturowej.

    No to ja sobie wypraszam wszelkie krzywdzące uogólnienia dotyczące Wehrmachtu, w którym trochę moich śląskich przodków służyło.
    Jak ktos napisze ,,zbrodnie armii niemieckiej'', to ja się obrażę. Jak to tak uogólniać? Jak to armii niemieckiej? Nazwiska proszę, bo krzywdzi się niewinnych.

    OdpowiedzUsuń
  20. Spokojnie, kto oprócz Ciebie używa słowa "świętość" w tej dyskusji? Proszę tak ze mną nie rozmawiać, z imputowania jeszcze nic dobrego się nie urodziło.

    Uważam, że analogia oficerów katyńskich i Wehrmachtu jest nietrafiona. Armia oprawców a armia ludzi broniących się to dwie inne bajki. A choć i po jednej stronie i po drugiej pewnie zdarzały się i draństwa, i szlachetne gesty, to nie można ich kłaść na tej samej szali.

    Czyli, jak rozumiem, szydzić można z wszystkiego, bezrefleksyjnie, bo taka jest licentia poetica? I nikt nie może w uogólnieniach dostrzec szczegółów, tak?

    OdpowiedzUsuń
  21. Nazywasz Waćpan mojego pradziadka oprawcą? W twarz byś to starowinie też powiedział?

    Doprowadzam ad absurdum. Owszem, można w uogólnieniach dostrzegać szczegóły, ale czy w tym akurat przypadku świadczy to o moim znieważaniu weteranów?

    OdpowiedzUsuń
  22. P.S.

    Ja szydzę bardzo refleksyjnie zawsze.

    OdpowiedzUsuń
  23. Znowu - nikt (a przynajmniej nie ja) nie napisał o znieważaniu weteranów. Mój pierwszy głos brzmiał: "Ciekawym, jak do tego zdania ustosunkowaliby się (nomen omen) kombatanci."

    Chodziło mi o to, że pewnie mogliby dużo na ten temat powiedzieć. Część pewnie by się obraziła, a część opowiedziała wiele historii.

    Ale jako że w odpowiedzi się lekko zapiekliłeś, wyczytawszy z mojego zdania coś, czego w nim nie było, postanowiłem wyłuszczyć swoje stanowisko.

    I tytułem postscriptum - Twojego dziadka nie nazwałbym oprawcą, ale powiedziałbym, ze służył w oprawczej armii, bo taki był jej pierwszy, podstawowy i pewnie jedyny cel. A mógł być najbardziej uroczym człowiekiem pod słońcem, sie wie.

    OdpowiedzUsuń
  24. Oprawczej armii? Kombatanci tej armii mówią coś zupełnie innego:)Kłopot polega na tym, że wziąłem Cię za niezalogowanego magla, który stwierdził, że to właśnie sugeruję.

    Zatem miłość i pokój i w ogle.

    OdpowiedzUsuń
  25. A co do pradziadka - zawsze mówię, że bronił polskiej ziemi przed bolszewikami. Wszelakim pariotom sie podoba i nigdy nie wnikają w szczegóły:)

    OdpowiedzUsuń
  26. A ja zawsze mówię, że każdy odpowiada za siebie i swoje wybory, a nie za wybory rodziców, dziadków czy rodzeństwa.

    A maglem być nie mogłem. Bo być maglem jest bardzo łatwo, ale wierzcie mi, żaden to honor, żaden!

    OdpowiedzUsuń
  27. Pewnie dlatego jest anonimowy.
    Oco loto.
    "Sugestia jakoby nasi rodzimi kolbuszowscy kombatanci gwałcili podpalali i rabowali warta jest tyle co wydanie książki,które tym samym się niebezpiecznie oddala."

    Oznacza to,że w przeciętnym kraju ,szczególnie w małej społeczności za wpis typu "Hitlerjugend not dead" kolega Radwański miałby spore kłopoty.W Kolbuszowej to ujdzie,ale też pewnie do czasu,a od teg oszyby robią sie straszliwie miałkie.
    Ja stosunek mam do tego letni.
    Nikt nie bierze pod uwagę najprostszej możliwości, że magiel może być z kosmosu i z tej perspektywy,z otwartą buzią, obserwuje ten grajdołek,na zasadzie ciekawostki przyrodniczej.

    OdpowiedzUsuń
  28. Anonimowy jestem, bo żadna inna opcja podpisu, który proponuje blogspot, mi nie pasuje, poza właśnie tą. Ale wiem, że wolałby Pan, abym jednak się przedstawił, więc proszę: jestem Ryszard z Przedmieścia.

    OdpowiedzUsuń
  29. Miło mi.
    Tu nie chodzi o przedstawianie(nazwisko i imię za wiele mi nie powie z racji kosmosu) ,tylko o odznaczanie w tłumie anonimowych wpisów.
    Inna sprawa że się dziwię, że ktoś z takimi predyspozycjami intelektualnymi, za wiele tutaj nie robi.

    OdpowiedzUsuń
  30. Z racji tego, że nie wiem, czy to kpina, czy komplement, mój poziom intelektualny pozostawia wiele do życzenia

    RzP

    OdpowiedzUsuń
  31. Robię wiele. Tylko niewiele z tego wychodzi.

    RzP

    OdpowiedzUsuń
  32. ...a tak niewiele trzeba.Teraz jest akurat znakomita okazja.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Maglu PROWADŹ! (tjm)

      Usuń
    2. Jest tylko jeden problem...jestem z kosmosu.;)Potrzeba kilka osób którym się chce coś zrobić nie anonimowo i dać "twarz" przedwsięwzięciu.

      Usuń
  33. Ale o jakim przedsięwzięciu mówimy?
    RzP

    OdpowiedzUsuń
  34. Można zrobić rewolucję na skale gminną.

    OdpowiedzUsuń
  35. Osiągniecie byłoby niezłe, bo i moja gmina olbrzymia

    OdpowiedzUsuń
  36. Raczej chodzi o obszar mózgu który przejęło we władze lenistwo,a to jest duże wyzwanie.

    OdpowiedzUsuń
  37. Ale mówimy o moim mózgu?
    RzP

    OdpowiedzUsuń