piątek, 8 lutego 2013

Domowe sposoby na leczenie nacjonalizmu



Każde polskie dziecko z mlekiem matki wysysa wiedzę, że każde ukraińskie dziecko z mlekiem matki wysysa nienawiść szczerą do Polaków. Ot, budzi się taki Ukrainiec, robi kanapki, popija krwią polską, po podniebieniu czarnym językiem przeciągnie i idzie do roboty, oczywiście w UPA, bo od utraty Kresów nic innego tam nie powstało, tylko upowcy, upowcy, polski Lwów i znowu upowcy, a poza tym nic, ino wiater po stepie hulo.
I dobrze, bo budując poczucie tożsamości na poczuciu wyższości i zagrożenia, którego miks daje lęki wszelakie, unikamy pytania krytycznego: ,,ej, a właściwie co w nas jest takiego fajnego i wyjątkowego'', na którym też można poczucie tożsamości budować, ale przy odpowiadaniu na pytanie krytyczne może dojść do rozczarowań, płaczu i zgrzytania zębów.
Ale uwaga, jak ostrzega praca pani  Anny Krzywickiej‑Ustrzyckiej, ,,Wpływ uczenia się języka ukraińskiego na postrzeganie Ukrainy i Ukraińców'' zagrożeniem dla naturalnej ochronnej bariery lęków i niechęci jest nauka języków obcych.
Autorka zbadała studentów uczących się języka ukraińskiego - nie żadnych tam filologów ukraińskich czy ukrainoznawców, z rosyjskiej filologii ludzi. Robiła ankiety i testy dystansu społecznego na początku dwuletniego lektoratu i na końcu. Wyniki są ciekawe. O ile na początku lektoratu studenci mieli skojarzenia z Ukrainą niewiele odbiegające od przeciętnych, o tyle pod koniec mieli już o wiele bardziej pozytywne. Ciekawsze były wyniki pomiaru dystansu społecznego. Na początku nauki kilka procent studentów byłoby w stanie zaakceptować Ukraińca jako członka rodziny, po dwóch latach nauki - około 46 procent.
Zauważmy, że chodzi tylko o naukę języka na lektoracie, a nie równoległe studiowanie języka, literatury, historii i kultury, jak na filologiach.
Zauważmy też, że w drugą stronę działa to tak samo. Jeśli wejdziemy na jakąś ukrainofobiczną stronę (np. fanpejdż ,,Okupanci Lwowa nie są przyjaciółmi Polaków'') przekonamy się, że miłośnicy przyłączenie zachodniej Ukrainy do Polski nie orientują się nawet, że w ukraińskim alfabecie nie ma takiego znaku, jak ,,ы'', jest za to w rosyjskim.
Wniosek jest przewidywalny. Na polityków ni ma co liczyć także w kwestiach międzynarodowych. Jarosław Kaczyński z charakterystyczną dla siebie mieszanką ignorancji i niezłomnej pewności racji protestujący przeciwko potępieniu akcji Wisła przez sejm (czy marihuana jest z konopi? czy Łemkowie to nie Ukraińcy?) to pomnikowy przykład. Język. Literatura. Słuchanie takiego samego folka - tylko takie duperele zapobiegną wojnom i poprawią przepływ świetnej wódki Chlibnyj Dar przez granicę. Jednym słowem, załoga Wszystko Jest Folkiem i lektorzy języka ukraińskiego są kandydatami do pokojowej nagrody Nobla.












Anna Krzywicka‑Ustrzycka: Wpływ uczenia się języka ukraińskiego na postrzeganie Ukrainy i Ukraińców. Słowo i tekst, tom 3. Katowice 2011

5 komentarzy:

  1. Jako ciekawostkę podam ci fakt, że Ukraińscy przyjeżdżający nielegalnie do Chicago najpierw uczą się języka ... polskiego.Po prostu łatwiej w ten sposób znaleźć robotę.Bardzo mili,pracowici,% ,ludzie.Mamy u nich jednak opinię (podobnie jak i u Słowaków) że jesteśmy "pany". Jest to aluzja do naszej tendencji wywyższania się nadmiernego jakby.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha, zachodni to mają łatwiej, bo dużo ich zna polski, a praktycznie wszyscy i rosyjski. Ciekawe, jak u nich z badaniami dystansu społecznego:)

      Usuń
    2. Ludzi można podzielić tylko na mądrych i głupich ,każde inne rozróżnienie nie jest racjonalne.Kwestią otwartą pozostaje do której grupy sami należymy.

      Usuń
  2. Szanowni Państwo, cieszy mnie fakt, iż ktoś zechciał sięgnąć do mojego artykułu. Dziękuję za podanie pełnej bibliografii. W przyszłości zachęcam do kolejnych publikacji z tego cyklu, np: Ukraina i Ukraińcy w percepcji słuchaczy studiów podyplomowych w ramach Europejskiej Katedry Jeana Monnet na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Opolskiego, [w:] Pojednanie w Europie zadaniem polskiej prezydencji w Radzie Unii Europejskiej, red. S. Rabiej, seria: Ekumenizm i Integracja nr 24, Uniwersytet Opolski, Opole 2012, s. 101-110.
    Pozdrawiam Anna Krzywicka-Ustrzycka

    OdpowiedzUsuń
  3. Zamiast ziać nienawiścią z przeszłości myśle, że lepiej się skupić na edukacji po obu stronach. Mieszkając w Katowice znalzałam szkoły języka ukraińskiego dzięki Preply http://deccoria.pl/forum/temat,77,9593,5 gdzie poznałam sporo ukraińców i o dziwo jakoś nie ziali do mnie nienawiścia lub innymi uprzedzeniami ))

    OdpowiedzUsuń